(2,5 / 5)
Pięć opowiadań nominowanych do nagrody Zajdla. Przyznaję, że przeczytałam jeszcze przed głosowaniem, ale mam „lekkie” opóźnienie w recenzjach, biorąc pod uwagę, że za chwilę ukaże się nawet nie zbiór nominacji za rok 2022 co lista laureatów nagrody.
Cholewa Ucieczka (3 / 5) (Nagrodzone Zajdlem)
Ciekawy pomysł i świetny klimat, dzięki któremu sztampowy bunt w kosmicznej kolonii zyskuje nową jakość. Jest atmosfera niebezpieczeństwa, osaczenia, desperacji, ale też dużo więcej. Niestety tylko do pewnego momentu – potem robi się jak na mój gust politycznie w zbyt natarczywy sposób. Tekst jest wyjątkowo długi; trochę za długi – zwłaszcza druga połowa ciągnie się niemiłosiernie, ale może dlatego, że wtedy już bardzo jasno wiadomo, co autor chce powiedzieć i jak może to zrobić. Ta długość zestawiona z urwanym zakończeniem też trochę zgrzyta.
Jakoś nie mogę się oprzeć wrażeniu, że tym razem Zajdla wygrała polityka i komentarz społeczny, a nie fantastyka. Co, jak się zastanowić, nawet do Zajdla pasuje. Ale nie zmienia faktu, że nie jest to ani najlepszy, ani najbardziej oryginalny tekst.
Kańtoch Dwie osoby wchodzą do windy (5 / 5)
Jedno z lepszych, ciekawszych i najbardziej oryginalnych opowiadań jakie czytałam w ostatnich latach. Ma świetny klimat bliskiego SF i mimo, że dzieje się na „lokalnym podwórku” czuć tu nutkę Łowcy androidów. Wątek sensacyjny jest genialny i równie genialnie rozwiązany, na dodatek cały czas trzyma w napięciu. Bohaterowie są barwni i zapadają w pamięć. Świetny tekst.
Kisiel Inkluzja (4 / 5)
Klimatyczna ballada o apokalipsie i o słowach. Smutna, zapadająca w pamięć, każąca zastanowić się nad wyświechtanym tekstem, że „pióro silniejsze od miecza”. Inkluzję czytałam dwa razy w dwóch różnych zbiorach i za każdym razem kojarzyła mi się z Szymborską: „Biegnie napisana sarna przez napisany las….”. Humaniści zachwycą się balladą o semantyce, ja doceniam, ale zdecydowanie bardziej doceniam koncept w Dwóch osobach.
Niziołek Sześć wskazówek jak biegać w ciemnościach (1 / 5)
Dokładnie to, co w tytule. Nie wiem w sumie… urwany eksperyment literacki? Weird fiction? Abstrakcja? Językowo – bardzo dobre. Literacko – kompletnie niestrawne. Chociaż pewnie jest sporo fanów tego typu podejścia do pisania.
Podstawek Susza (2 / 5)
Hmm… hinduskie elfy w kolorze zielonym na wydmach. Dużo odniesień do Indii, bardzo dużo. Bardzo dużo nie służącemu niczemu słowotwórstwa. Wyraźna inspiracja Diuną. Urwane zakończenie, dzięki czemu całość do niczego nie prowadzi.
Czy ktoś mi mógłby wyjaśnić po co to było? Serio pytam. Autorka pieczołowicie tworzy obcy świat, nową rasę, kulturę, język i nie służy to kompletnie niczemu. Nie wiem jaką historię chce przez to pokazać poza widoczkami a la Avatar w wersji zielonej.
Ze średniej wychodzi 3. Ale… jeśli to miały być najlepsze opowiadania danego roku, to wyliczona średnia tu w niczym nie pomoże, bo jako całość zbiór jest jednak poniżej średniej… I to mimo tekstów bardzo dobrych na poziomie językowym.