Jacek Piekara – Ja, Inkwizytor. Wieże do nieba

ja-inkwizytor-wieze-do-niebaTym razem zamiast standardowego zbioru opowiadań o przygodach licencjonowanego inkwizytora Jego Ekscelencji biskupa Hez-Hezronu mamy opowiadanie i minipowieść.
W
Dziewczynach Rzeźnika młody Mordimer prowadzi swoje pierwsze śledztwo (w sprawie morderstw), które ma zadecydować, czy dostanie licencje inkwizytora. W tytułowych Wieżach o nieba już jest inkwizytorem, ale młodym i niedoświadczonym, a rzecz dzieje się w mieście, w którym budowane są aż dwie katedry.W przeciwieństwie do przygód dorosłego Mordimera te są bardziej rozbudowane i fabularnie mogą zaskoczyć (chociaż w niewielkim stopniu), lepiej też zapadają w pamięć. Czytelnicy znający bohatera na pewno będą mieli niezłą zabawę poznając jego młodszą, bardziej naiwną, mniej zgorzkniałą i mniej doświadczoną wersję, która nie pije i nie siedzi ciągle w zamtuzie. Autor postarał się o parę smaczków – dowiadujemy się skąd się wzięło parę rzeczy stale obecnych w życiu inkwizytora, które powinny ucieszyć fanów. Ku mojemu zaskoczeniu i radości brak tu powtarzających się zwrotów obecnych w dużym stężeniu w poprzednich tomach serii. Język też jest lepszy (albo po prostu nie irytowały mnie kopiowane zwroty i opisy) i całość czyta się zdecydowanie lepiej. Młody Mordimer nadal jest arogancki i złośliwy, ale nie jest nieomylny i rozwiązywanie powierzonych mu spraw idzie mu zdecydowanie trudniej, co też wpływa (bardzo pozytywnie) na odbiór całości.
Czytelnicy, którzy nie znają Inkwizytora Jego Ekscelencji Biskupa Hez-Hezronu mają świetną okazję, żeby zapoznać się z postacią i serią u jej chronologicznych początków.
Zdecydowanie najlepsza książka o Mordimerze Madderdinie, jaką czytałam do tej pory, i fabularnie i językowo. Bardzo dobrze widać, że autor przemyślał to co napisał. Liczę na to, że kolejny tom z (pod)serii
Ja, Inkwizytor będzie równie dobry, bo zamierzam się za niego zabrać.
Dobre

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *