Czyli, Zapiski o zakładaniu ogrodów to najprawdopodobniej najstarszy traktat o ogrodnictwie na świecie. Traktat co prawda jest stwierdzeniem trochę na wyrost – Zapiski to kilkadziesiąt stron notatek o sakuteiki czyli… o układaniu kamieni.
Ponad połowa książki to wstęp kulturowo-historyczny i wyjaśnienia. Znajdziemy trochę o architekturze okresu Heian, wyglądzie i symbolice ogrodu (a więc sporo geomancji, feng shui i tabu) zarówno klasycznego jak i suchego. Trochę o znaczeniu samego ogrodu i o tym kto mógł go projektować i tworzyć. I czemu projekt był postrzegany głównie jako kamienie. Momentami są to wiadomości ciekawe, momentami wyliczenia, a momentami wyjaśnienia częściowo dublujące treść traktatu. Jak rozumiem konieczność dwóch ostatnich w pracy naukowej, tak nie zmienia to faktu, że bywają trochę irytujące.
Sam traktat jest ciekawostką kulturową i ogrodniczą, a cała książka pozwala lepiej zrozumieć czemu japońskie ogrody wyglądają tak jak wyglądają.
Pozycja głównie dla pasjonatów, ale napisana solidnie i (mimo mojego lekkiego marudzenia) z odpowiednią proporcją wyjaśnień, schematów i zdjęć do treści właściwej.