Kolejny zbiór reportaży tym razem połączonych wspólnym mianownikiem tekstów o niewygodnych tematach, o których zazwyczaj się nie mówi. Większość tekstów ukazała się przedtem w Tygodniku Powszechnym i Gazecie Wyborczej co dosyć mocno wpłynęło na objętość.
Książka podzielona jest na pięć części ze względu na tematykę. Mamy więc księży, zanieczyszczenia powietrza, stosunki z Niemcami, więzienia i resocjalizację, i najobszerniejszy fragment – Auschwitz, Oświęcim i próby rozliczenia się z wojną i obozami.
Wszystkie teksty są krótkie, dzięki temu książka świetnie nadaje się na podróż miejskim autobusem, jednak przez to wszystkie wydają się być zbyt powierzchowne i jedynie sygnalizują temat zamiast go opisywać.
Większość niestety jest też tendencyjna (ksiądz-pedofil, zanieczyszczenia-ignorowane, więzienia-przepełnione) – nie znajdziemy tu innego podejścia do tematu, opisu prób rozwiązania problemu czy problemów innych niż te opisane zazwyczaj.
Te kilka tekstów w których są poruszane mniej sztampowe tematy (choćby tytułowy reportaż) jest naprawdę dobra, budzi ciekawość i frustrację (dostajemy za mało informacji, żeby bardziej dogłębnie zapoznać się z tematem). W tych tekstach autor stara się też pokazywać zagadnienie z obu stron i nie rysować wszystkiego w czerni i bieli – trudno powiedzieć czy wynika to z większego doświadczenia czy osobistego zainteresowania tematem, ale tekstom wychodzi to na dobre.
Plusem jest język – prosty, ale poprawny, niezbyt wyszukany i nienadęty dobrze pasuje do tematyki.
Objętość (i tematyka pewnie też) była wymuszona przez gazetowy format publikacji, jednak te same teksty w formie książkowej sprawdzają się średnio. Tym bardziej, że spora część tematów jest już nieaktualna (reportaże powstały w latach 2003-2014).
Tematyka miała zmuszać do myślenia i wywoływać oburzenie na otaczającą nas rzeczywistość, jednak króciutkie reportaże niezbyt dobrze zapadają w pamięć.
Polecam tym, którzy chcą zerknąć pod dywan i w ciemne kąty polskiej rzeczywistości, ale niekoniecznie chcą się w tematyce zagłębiać. Ci którzy wolą tematy rozbierane na części pierwsze niech poszukają czegoś innego.
“Najlepsze buty na świecie” to cykl reportaży, które wcześniej ukazały się na łamach Gazety Wyborczej i Tygodnika Powszechnego. I to niestety widać – zarówno w długości samych tekstów, doborze tematyki (prawie wszystkie dotyczyły spraw nagłaśnianaych kiedyś przez media) jak i prześlizganiu się trochę po tematach (związanym częściowo z ograniczoną długością i formą artykułu w gazecie).
Autor stara się z jednej strony nie ingerować w opisywane historie, pozwala ich bohaterom i wydarzeniom “mowić” za samych siebie i pozostawia czytelnikowi rolę sędziego (tak dzieje się np. w najlepszym chyba reportażu tej książki, dość kontrowersyjnych tytułowych “Najlepszych butach na świecie”).
Niestety nie zawsze tak jest – w części tekstów autor nie jest obiektywny i, pomimo pozornej nieobecności, dość wyraźnie daje do zrozumienia własne stanowisko w danej kwestii.
Kolejnym minusem tego cyklu reportaży jest wspomniane już wcześniej powierzchowne potraktowanie większości tematów. Ot – przedstawia się parę faktów, kilka opinii zainteresowanych / uczestników, myśl na koniec… i wsjo.
Tak jak napisała Lashana – króciutkie, proste, w sumie nieźle napisane teksty, idealne żeby poczytać w drodze do pracy, ale na pewno nie dla osób, które sa faktycznie zainteresowane daną kwestią i chciałyby ją zgłębić.