Ziemiański Andrzej – Pomnik cesarzowej Achai. Tom 5

pomnik-cesarzowej-achai-tom-5

Udało się doczekać zakończenia Pomnika. Nareszcie. Prawie tysiąc stron i wbrew objętości powrót nadziei. Może będą gadali mniej? Może będzie się coś działo? Może wątki zostaną zamknięte?
O dziwo dzieje się. Nawet całkiem sporo. Tym razem nie miałam wrażenia, że czytam dialogi poprzetykane monologami, tylko akcję czasem poprzetykaną gadulstwem. Autor zamyka większość wątków z Pomnika (może nawet wszystkie – nie zamierzam przekopywać się jeszcze raz przez poprzednie 4 tomy, żeby to sprawdzić). Dzieje się sporo na wszystkich frontach: u Shen, Polaków, Kai i nawet nowe postacie, które pojawiły się w ostatniej chwili, mają swoje pięć minut. Mamy trochę strzelanin, trochę szpiegostwa, szczyptę magii i polityki. Owszem momentami jest przewidywalnie, momentami prosto i naiwnie, czasem cierpi logika i całość nie zapada w pamięć pod żadnym względem – po zakończeniu lektury nie pamięta się za długo ani ważnych postaci, ani co większych kwiatków. Ot, taki film sensacyjny z Seagalem do czytania – ogląda się przyjemnie, wyłącza myślenie, a zaraz potem zapomina.

Niestety wątki z pierwszej trylogii dalej pozostają otwarte (co mnie wkurzyło strasznie, w końcu przebijałam się przez te 5 tomów, żeby dowiedzieć się co z tym pierścieniem!), znikają też nawiązania do pierwszej serii, które miały sporo uroku. Na dodatek zakończenie jest w dużej mierze otwarte – to nawet nie jest furtka do ewentualnej kontynuacji, a wrota od stodoły otwarte na oścież. Sam autor na spotkaniach z czytelnikami zapowiada, że w przyszłości napisze kontynuację
Pomnika, tym razem na 11 tomów (trochę mniejszych objętościowo). Mam szczerą nadzieję, że żartuje.
Irytowały mnie upchane, jakby na siłę, odniesienia do historii i sytuacji politycznej. Jak jestem w stanie przełknąć motyw „ruchomych obrazów”, to od Che Guevary i politruków zgrzytały mi zęby. Tym bardziej, że część nie wniosła kompletnie nic do fabuły – ot takie mrugnięcie do czytelnika, żeby poczuł się lepiej jak zobaczy oczywiste nawiązanie. Byłabym zdecydowanie szczęśliwsza jakby te nawiązania były zastąpione rozwojem postaci i rozbudowaniem ich historii, bo tego nie niestety jednak nie doczekałam.
Motyw Rzeczpospolitej jako Największej Potęgi może budzić mieszane uczucia. I sądząc po komentarzach do tego i poprzednich tomów znalezionych w sieci większość czytelników irytuje. Mnie trochę… bawi, zwłaszcza kiedy autor wspomina o najnowszych wynalazkach i bogactwie kraju, bo całość kojarzy mi się z Wielką Rzeczpospolitą, która takie motywy wykorzystuje od lat.
Poza tym tempo wydarzeń w
ostatnim tomie udowadnia, że jakby wyciąć większość dialogów, nieistotnych wątków i nadmiernego gadulstwa to spokojnie dałoby się całość zmieścić w 3 tomach. I nie byłoby syndromu serialu: wprowadzenie do świata, przedstawienie bohaterów, a potem długo, długo nic zakończone cliffhangerem i szybką akcją, żeby zachęcić do kolejnego sezonu. W końcu w jednym tomie autorowi udało się nie tylko zamknąć wątki Pomnika, ale też dorzucić parę nowych w ostatnich chwili, więc jak widać można było.
Cegła jest dosyć niewygodna do czytania – nie dość, że sporo waży i jest nieporęczna, to jeszcze, jak w ostatnich wydaniach Fabryki, mimo ostrożnego obchodzenia się z książką folia z okładki zaczyna się odklejać już podczas pierwszego czytania. Co jest dosyć irytujące – nie po to płacę za książkę w papierze, żeby była jednorazowego użytku.
Duża ilość dialogów i lekki styl sprawiają, że całość czyta się łatwo, szybko i mimo wszystko bez nudy. Jednak równie łatwo się całą serię
Pomnika zapomina. Mimo wszystkich niedociągnięć Achai pierwsze trzy tomy zapadały w pamięć. Piąty tom jest zdecydowanie najlepszy z serii, ale po pierwsze, żeby do niego dotrzeć trzeba się przebić przez pozostałe, a po drugie najlepszy w serii nie znaczy jeszcze, że dobry. Ot lekkie czytadło, po które fani Ziemiańskiego i tak sięgną, a reszta pewnie wymięknie już przy tomie pierwszym, dzięki czemu zaoszczędzi sporo czasu i pieniędzy.
Słaby przeciętniak.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *