Nors Dorthe – Słone łąki Wybrzeże Morza Północnego

Kategorie: Reportaż

4.5 out of 5 stars (4,5 / 5) Czy można napisać książkę o chyba najnudniejszym regionie tak nudnego kraju jak Dania? Ano, jak widać, można. Dorthe Nors właśnie stamtąd pochodzi – to zachodnie wybrzeże Jutlandii. Dania to wyspy – z największa z nich to Zelandia, gdzie leży Kopenhaga – no i Półwysep Jutlandzki, a raczej jego cześć, bo południowy fragment to już Niemcy. Nieco inna historia, inne warunki życia, bo wiatry i sztormy znad Morza Północnego swoje robią, a nie mają przeszkód „po drodze”, zważywszy, że najwyższe wzgórza mają tam po 50 czy 70 metrów nad poziom morza. Autorka zna to z autopsji, bo wychowała się w tym rejonie i po latach pomieszkiwania po świecie (USA, Holandia etc.) wróciła do kraju dzieciństwa. Czytaj dalej »

Antologia – Opowiadania nominowane do Zajdla 2023

Kategorie: Cyberpunk, Fantasy, Science fiction

4.5 out of 5 stars (4,5 / 5)
Za rok 2023 zostały nominowane tylko cztery opowiadania, co było trochę zaskakujące. Zazwyczaj było, co najmniej, jedno więcej. To było pierwsze zaskoczenie. Drugim było to, że jak nominacje z poprzednich lat często wywoływały u mnie głównie reakcje typu „meh”, może poza jednym tekstem, a i to nie zawsze, tak tym razem zestaw trochę przywrócił mi wiarę w polską fantastykę. Czytaj dalej »

Maas Sarah j. – Dwór Szronu i Blasku Gwiazd (t. 3,5 Dwór Cierni i róż)

Kategorie: Fantasy, Romantasy

2 out of 5 stars (2 / 5) Powiadają, że kiedyś trzeba zwolnić tempo. I Autorka posłuchała tej rady. Po emocjach tomu trzeciego nie zostało nawet śladu. Opadł bitewny kurz i nadszedł czas lizania ran (i nie tylko). A te jak wiadomo, najlepiej liże się w spokoju. Jeśli więc ktoś oczekiwał kolejnej dawki ekstra emocji i nerwowej szarpaniny, to się zwyczajnie zawiódł. Czytaj dalej »

Michalak – Gra o Ferrin

Kategorie: Fantasy

0.2 out of 5 stars (0,2 / 5) Ra-tun-ku!!!  To jedno słowo w zasadzie wystarczyłoby jako recenzja  straszliwego dzieła jakim uraczyła nas autorka. Rzadko zdarza mi się czytać książki tak spaprane, żeby przy najlepszych chęciach nie dało się znaleźć w nich jakiś pozytywów.  Przez dłuższą chwilę zastanawiałam się nawet czy aby ta „rozkoszna” lektura nie zasługuje na Złotą Malinę, ale w końcu zdecydowałam się dać 0,2 punktu. Za co? Za jednorożca, albo może konia, albo coś pośrodku, bo autorka z upodobaniem miesza ślady uniemożliwiając zrozumienie natury gadającego wierzchowca głównej bohaterki.

Czytaj dalej »