Jeśli szukacie naukowej opowieści o kotach, lub dzieła dzięki któremu udowodnicie, że koty potęgą są ( a już na pewno są lepsze od psów) nie sięgajcie po tę pozycję. O czym myślą koty to nie rozprawa naukowa, próżno tu szukać tabelek, wykresów i opisów wyników eksperymentów. To tak naprawdę hołd “kociarza” oddany ukochanemu zwierzakowi , który odszedł. W losy kotki autora wplecione są jego własne poszukiwania wiedzy o kotach. Ponieważ Thomas McNamee naprawdę swojego zwierzaka kochał i chciał go zrozumieć. I z perspektywy czasu zobaczył ile błędów – także w leczeniu ukochanej kocicy popełnił właśnie z niewiedzy. Dzieli się więc z czytelnikami po równo swoimi odkryciami, swoją miłością do zwierzaka i tęsknotą za ukochanym futrzanym członkiem rodziny. Książka nie jest “równa”. Momentami przeważa w niej ton gawędziarski, momentami więcej jest naukowości. A nad wszystkim unosi się duch żalu i tęsknoty za tą jedyną ukochaną kocicą.
Dla amatorów.