Daniel Suarez – Demon

Kategorie: Thriller

demon Kiedy polecono mi – czy raczej wetknięto w rękę – Demona, nie wiedziałem czy najpierw popukać się w czoło, czy westchnąć ciężko, rzewnie a lirycznie – czy też od razu przejść do rękoczynów. Ostatecznie zdecydowałem się na urażone i pełne niesmaku spojrzenie godne najbardziej rozwydrzonego sierściucha i zabrałem się za lekturę.

Mój niesmak związany był z faktem, iż oto podobno trzymałem w ręce “thriller informatyczny”, w dodatku osadzony w czasach aktualnych i rzeczywistości (mniej więcej) zastanej. Wbrew pozorom nie jestem absolutnie fanem tego gatunku i już wolę science-fiction – tam przynajmniej bohaterowie mogą z pełną powagą rozmawiać o odwracaniu macierzy plazmowo-thaumaturgicznej i nie bolą od tego zęby. Za bardzo.

Czytaj dalej »

Glukhovsky Dmitry – Metro 2034

Kategorie: Postapokalisa

metro 2034Po lekturze Metra 2033 do kontynuacji podchodziłem, mówiąc kolokwialnie, jak pies do jeża. Jak wspominałem w recenzji pierwszej książki, zawarta w niej postapokaliptyczna “bajeczka” jest w istocie studium ludzkiej psychiki – i bynajmniej nie wystawia nam pochlebnej opinii. Gorzka prawda bijąca z konkluzji pierwszej książki wciąż jeszcze tkwiła mi w pamięci i nie byłem pewien czy jestem gotów na Metro 2034.

No i cóż, okazuje się że nie jestem. Ale nie jestem pewien, czy to moja wina. Zdaje się bowiem, że autor stwierdził, iż życzy sobie przejść samego siebie.

Czytaj dalej »

Glukhovsky Dmitry – Metro 2033

Kategorie: Postapokalisa

strzygonia Sporą część swoich szczenięcych lat – i nie tylko szczenięcych – spędziłem albo włócząc się po Zonie w ślad za Striełokiem, albo z Pip-Boyem na przedramieniu. Pierwszy raz w uniwersum Metra 2033 też zapuściłem się za pośrednictwem gry (czego serdecznie teraz żałuję). W każdym razie sądziłem że z post-apo jestem za pan brat i już nic co może wyleźć zza rogu mnie nie zaskoczy: żaden popromienny mutant, żaden przerażający stwór, żadna niesamowita tajemnica.

Absolutnie się myliłem.

Przede wszystkim, akcja wspomnianych wcześniej produkcji – gier z serii S.T.A.L.K.E.R. i uniwersum Fallouta – rozgrywa się na powierzchni ziemi, jaka by ona nie była. Owszem, biegają po niej różne ciekawe rzeczy, ale nadaje się mniej więcej do zamieszkania, co najwyżej trochę cyka. W uniwersum Metra mieszkanie na powierzchni ziemi nie jest opcją: nuklearna apokalipsa której uległ ten świat musiała być większych rozmiarów, gdyż na powierzchni żyć się zwyczajnie nie da.

Czytaj dalej »