(3,5 / 5)
Witkacy po przymusowym przejściu na wcześniejszą emeryturę musi sobie znaleźć pracę. Detektyw paranormalny może i nie brzmi zbyt poważnie, ale jest to coś na czym się zna. I nawet w miarę szybko znajduje klienta, ale sprawa, z którą przyjdzie mu się mierzyć jest bardzo mało sympatyczna. Do tego po Toruniu pałętają się demony, w powietrzu wisi klątwa, a Sępa prześladuje Kojot.
Jest to trzeci i teoretycznie ostatni tom Szamańskiej serii. Wydany cztery lata po poprzednim, co bardzo mocno widać. Twist jakościowo i literacko odstaje od poprzednich tomów – na szczęście na plus.
Witkacy ma pecha i trafia na wyjątkowo paskudne przypadki (Dzikie Dziecko Miłości). Tym razem wplątuje się w sprawę sekty i jej guru. Kurczaczek wyrusza po pomoc w Zaświaty i sprowadza Cykadę i Isę – barwne postacie, które pozwalają też poznać trochę lepiej krainę duchów. Cy jest dla mnie zdecydowanie za bardzo wokalistką LP, ale obie postacie sprawdzają się jako duet i ich interakcja ze znanymi bohaterami też wypada dobrze.
Plusem jest też brak Dorocentryzmu (w końcu!) i to, że Witkacy doczekał się swojej powieści, a nie tylko dłuższych opowiadań. Zresztą opowieści o Witkacym i Kurczaczku dodają trochę innego klimatu do świata Thornu, co też jest fajną odskocznią od klasycznych wilkołaków i wampirów.
Minusy… cóż, bohaterowie trochę zapominają, że świat Thornu istnieje obok, przez co niektóre rozwiązania fabularne są trochę dziwne, np. większość osobiście zna czołowego szpiega i nikt nie wpadł na to, żeby skorzystać z jego pomocy. Podobnie jak pozostałe tomy Szamańskiej serii Twist jest przegadany. Czyta się szybko i lekko płynie z tekstem, niby coś się dzieje, ale akcji nie widać. Za to dużo fragmentów jest trochę… o niczym. Jest tu też za dużo dramy wszelakiej jak na mój gust. Mimo wszystko, jest to zdecydowanie najlepszy tom. Nie tylko Szamańskiej serii, ale też Heksalogii. Wszystko tu jest lepsze – fabuła jest bardziej sensowna, nie ma anglicyzmów, postacie są bardziej sympatyczne i Witkacy, mimo że jest całkiem inną postacią, wygrywa z Dorą pod każdym względem. Przynajmniej z Dorą z podstawowej serii, nie wliczając w to apokryfów.
Szkoda że Twist kiepsko by się czytało bez znajomości poprzednich tomów. Fabuła, co prawda, nie wiąże się z innymi częściami serii, ale bez wiedzy o bohaterach i powiązaniach między nimi książka sporo straci, a czytelnik może być lekko zagubiony.
Sympatyczne czytadło, szkoda że pozostałe tomy nie były takie dobre.