Niby wszyscy to wiemy. Neuroatypowi są wśród nas. Przyzwyczaiły nas do tego nawet seriale fabularne. Good Doctor czy Astrid i Raphaëlle ( zwłaszcza ten drugi z brawurowo zagraną postacią autystycznej Astrid) ukazujące nam autystyków jako trudnych, ale kochanych dziwaków, których dziwactwa można przełknąć i zaakceptować z mniej lub bardziej czułym uśmiechem. Jednak ten obraz jest z gruntu nieprawdziwy. Podobnie zresztą jak druga skrajność upatrująca w osobach ze spektrum Autyzmu czy ADHD oszalałych potworów terroryzujących siebie i cały świat. Podobnie zresztą jak trzecia opcja zaprzeczająca istnieniu takich zaburzeń, wrzucająca osoby zmagające się ze swoją atypowością do koszyka”niewychowany bachor” albo “chory debil”. Tymczasem prawda zawsze leży gdzieś po środku. Czytaj dalej »