(4,5 / 5) Czy można napisać książkę o chyba najnudniejszym regionie tak nudnego kraju jak Dania? Ano, jak widać, można. Dorthe Nors właśnie stamtąd pochodzi – to zachodnie wybrzeże Jutlandii. Dania to wyspy – z największa z nich to Zelandia, gdzie leży Kopenhaga – no i Półwysep Jutlandzki, a raczej jego cześć, bo południowy fragment to już Niemcy. Nieco inna historia, inne warunki życia, bo wiatry i sztormy znad Morza Północnego swoje robią, a nie mają przeszkód „po drodze”, zważywszy, że najwyższe wzgórza mają tam po 50 czy 70 metrów nad poziom morza. Autorka zna to z autopsji, bo wychowała się w tym rejonie i po latach pomieszkiwania po świecie (USA, Holandia etc.) wróciła do kraju dzieciństwa. Czytaj dalej »