Rzadko kiedy po przeczytaniu książki mam ochotę powiedzieć, że lektura obrażała moją inteligencję. Niestety w przypadku najnowszej powieści Dana Browna nie mogę powiedzieć nic innego. Dość długo zastanawiałam się też, do jakiej kategorii zaliczyć ten literacki zakalec. Nie można jej uznać za kryminał, bo choć mamy zwłoki, to wiemy też od razu kto zabił. Nie jest to sensacja, bo intryga jest cienka jak przysłowiowy ogon węża. Czytaj dalej »