(4 / 5) Po pierwszą damę sięgnęłam zaraz po lekturze Żon Nazistów. I spodziewałam się pozycji równie ciężkiej i poważnej jak tamta – rzetelnej relacji, z niewielkimi komentarzami. Tymczasem autorka Magdy Goebbels podążyła nieco inną drogą – tworząc dokument w którym pojawiają się wstawki fabularyzowane. I to był przynajmniej dla mnie strzał w dziesiątkę. Mogłam chwilami odpocząć od żmudnego przedzierania się przez opis mrocznych czasów.