Reporterka to jedna z tych – jakże rzadkich książek, gdzie nie ma głupich niepotrzebnych zdań. Gdzie nawet nie ma niepotrzebnych słów. To książka którą chciałoby się zapamiętać całą. Od pierwszego do ostatniego akapitu. I może właśnie dlatego to książka w której na samym końcu nie pamięta się nic. Nic poza wrażeniem, że się spotkało bardzo ciekawego i niezwykłego człowieka. Czytaj dalej »