Tę książkę przeczytało wielu moich znajomych. Ale nikt z nich nie chciał mówić o swoich odczuciach. Tę książkę przeczytał również Varran. I powiedział, że nie będzie jej recenzował. Że nie jest w stanie. Nie pozostaje mi zatem nic innego jak samej podjąć się tego zadania. Po lekturze Czarnobylskiej modlitwy przestałam się dziwić brakiem chęci do recenzowania czy choćby rozmowy na temat tej książki. Czytaj dalej »