(3,5 / 5) Po lekturze pierwszej części Zapisków stali, miałam już nie sięgać po kolejne tomy, ale uniwersum pod postacią dobrego kolegi zadecydowało inaczej. Jeśli ktoś troszczy się o to, żebyś miała co czytać to, nawet jeśli nie jesteś specjalnie przekonany – czytasz. Przeczytałam i nie narzekam. Bo tom drugi jest od Czerwonego Lotosu zdecydowanie lepszy.

(2,5 / 5) Od czasu do czasu bogowie dalekiego Nipponu obdarzają człowieka nieśmiertelnością. Ale czasem nieśmiertelnym może uczynić pocałunek prawdziwej miłości. A może to co przytrafiło się Duchowi też było wolą bogów i to oni zainterweniowali, choć ludziom zdawało się inaczej? Tego nie dowiemy się do samego końca. Zresztą, czy ta wiedza zmieniłaby coś w odbiorze tej opowieści? Nic a nic. I tak mamy scenariusz typu „zabili go i ucik bo miał….. drucik” 