(2 / 5) Na początku byłam zafascynowana tą opowieścią. Oto podniebny świat zbudowany nad trującą ziemią przez dawnych tajemniczych budowniczych. I rody arystokratyczne jakby żywcem przeniesione z XIX- wiecznej Anglii. Statki powietrzne, motyw jakże chętnie pojawiający się w steampunku, dumne i majestatyczne niby prawdziwe okręty, bitwy, intrygi no i … KOTY. Koty jako samodzielna rasa, mająca swój własny język, historię, hierarchię, tradycję, obyczajowość. Koty, które wychodzą z cienia i zaczynają domagać się szacunku i miejsca w świecie ludzi, na równych prawach z tymi ostatnimi.. Piękne i dumne, choć.. okropnie zarozumiałe. Jednym słowem czyż może być coś piękniejszego i lepszego do czytania?