(2 / 5)I oto mamy kolejną alternatywną wersję świata. Palestyna to teraz żydowskie miasto na pograniczu Kenii i Ugandy. Otwarliście szeroko oczy? Ja też. Bo świat który przedstawia nam autor choć ma znane nam nazwy jest jakąś przedziwną wersją znanej nam rzeczywistości. Taką, z której chcemy się zazwyczaj jak najszybciej obudzić. I tak już będzie do końca tej książki. Duszno, dziwnie, trudno. Jak w zwariowanym, zdziczałym śnie, takim po którym budzimy się spoceni i biegniemy do okna żeby zaczerpnąć prawdziwego powietrza w płuca. Czytaj dalej »