
Szmaragdowa seria przyzwyczaiła nas do tego, że pojawiają się w niej książki interesujące, czasem trudne jak Sieroce pociągi, czasem zaskakujące jak Niemka. Zawsze -pisane z rozmachem jak powieści Edwarda Rutherforda

Szmaragdowa seria przyzwyczaiła nas do tego, że pojawiają się w niej książki interesujące, czasem trudne jak Sieroce pociągi, czasem zaskakujące jak Niemka. Zawsze -pisane z rozmachem jak powieści Edwarda Rutherforda
Paryż z początku XX wieku,  rozkwitający, sposobiący się do wystawy światowej. Paryż, po ulicach którego jeżdżą i  pierwsze automobile i pojazdy z „owsianym napędem”, miasto które będzie miało jako trzecie w Europie metro. Paryż pięknych sukien, wykwintnych dam, wielkich rodów, wielkiej finansjery wkraczający w belle epoque. Od razu rozwieję wasze oczekiwania – tego Paryża w książce Maxime Chattama nie ma.  Czytaj dalej »