Taaak, to miał być pitaval. Doświadczona reporterka sądowa postanowiła opisać procesy, która albo sama obsługiwała jako dziennikarka, albo działy się „w jej czasach” – czyli w szeroko rozumianym PRL-u, od czasów tuż powojennych aż do lat 80-tych XX wieku. Jak sama pisze chciała, aby jej książka pokazywała pewien przekrój osądzonych przestępstw z uwypukleniem tego, co na danym etapie władza akurat zwalczała.