(4 / 5) A gdyby tak wychować asasyna idealnego? Stworzyć wojownika doskonałego, intryganta mistrzowskiego, wychowanego w idealnie przygotowanym środowisku, posłusznego wpajanym zasadom do tego stopnia, że zabije bez mrugnięcia okiem najbliższe mu osoby? Że nie drgnie mu przy tym powieka, a zamiast żalu pozostanie jedynie zdumienie nad nielogicznością rozkazu? Czy taka osoba wypuszczona w realny świat naprawdę byłaby w stanie ukryć się w nim tak idealnie jak Rezkin? Czy byłaby w stanie funkcjonować jako przyjaciel? Czytaj dalej »