Odkąd Swietłana Aleksiejewicz została laureatką Nagrody Nobla, czytanie jej książek stało się modne, “cool” i w dobrym tonie stało się nadmienianie z poważną miną -“czytał właśnie Aleksiejewicz” oraz dorzucenie kilku komunałów na temat jej pisarstwa. Jak to leciało? Poruszające. Bolesne. Gorzkie… I tak dalej i w tym stylu. Nie gustuję w modach, nawet czytelniczych, ale jak już nadarzyła się okazja zapoznać z kolejną książką autorki – to czemu nie skorzystać? I tak wzięłam się za lekturę Cynkowych chłopców. Czytaj dalej »