Odmienność budzi zawsze emocje. Od zaintrygowania, poprzez często chorą fascynację, po odrazę do nienawiści. Jakoś tak jest, że najchętniej widzielibyśmy dookoła siebie ludzi identycznych jak my. Zunifikowanych przez to samo wykształcenie, tę samą obyczajowość, tę samą modę, ba “umundurowanych” tak samo jak my – w ubrania z tych samych sieciówek. Inność kole w oczy. I jest zupełnie obojętne – czy to będzie inność ortodoksyjnego żyda na europejskiej ulicy, czy inność Europejczyka na ulicy w dzielnicy chasydów. Czytaj dalej »