Nawet w XIX wieku lekarza często unikano jak ognia, a najlepszy skutek kuracji na jaki można było liczyć to… brak skutków ubocznych. Autor zebrał co ciekawsze pomysły lekarzy (często cenionych autorytetów), które mogły pacjenta szybko wysłać na tamten świat.
Pogrupowana epokami wiedza pseudo-medyczna jest podana lekko i z dozą czarnego humoru. Często wywołuje napady śmiechu i przerażenia jednocześnie. Ot taki komediowy horror medyczny, który dobrze zapada w pamięć. Czyta się to lekko i błyskawicznie, chociaż może wywołać koszmary u osób ze zbyt plastyczną wyobraźnią.
Trzeba pamiętać, że jest to zbiór wybranych ciekawostek do straszenia pacjentów, a nie historyczne kompendium medyczne. Niektóre działy są mocno okrojone i zdecydowanie nie zawierają wszystkich abstrakcji, które wymyślili lekarze. Jednak poszukiwacze wiedzy bardziej szczegółowej mogą skorzystać z bogatej bibliografii podanej przez autora.
Jeśli ktoś szuka ciekawostek z historii medycyny w ogólnym wydaniu – polecam. Ja bawiłam się świetnie i na dodatek czegoś nauczyłam się podczas lektury – czego chcieć więcej?