Holmberg Charlie N. – Papierowy mag

Kategorie: Fantasy, Steampunk

1 out of 5 stars (1 / 5) Ktoś kiedyś powiedział, że literatura fantastyczna wyszła spod strzech i trafiła do szkoły. Po lekturze Papierowego maga doszłam do wniosku, że trafiła już do klas 1-3, bo na takim mniej więcej poziomie jest twórczość autorki. I nie byłoby w tym nic złego, gdyby nie to, jak bardzo, wręcz przerażająco płaskim i niedorobionym konceptem jest ta książka. A dzieci, zwłaszcza dzieci zasługują na naprawdę dobrą literaturę, która nie spaczy ich gustów. Czytaj dalej »

Butcher Jim- Podniebne kasztele. T.1 Wiatrogon aeronauty

Kategorie: Steampunk

2 out of 5 stars (2 / 5) Na początku byłam zafascynowana tą opowieścią. Oto  podniebny świat zbudowany nad trującą ziemią przez dawnych tajemniczych budowniczych. I  rody arystokratyczne jakby żywcem przeniesione z XIX- wiecznej Anglii. Statki powietrzne, motyw jakże chętnie pojawiający się w steampunku, dumne i majestatyczne niby prawdziwe okręty, bitwy, intrygi no i … KOTY. Koty jako samodzielna rasa, mająca swój własny język, historię, hierarchię, tradycję, obyczajowość. Koty, które wychodzą z cienia i zaczynają domagać się szacunku i miejsca  w świecie ludzi, na równych prawach z tymi ostatnimi.. Piękne i dumne, choć.. okropnie zarozumiałe. Jednym słowem czyż może być coś piękniejszego i lepszego do czytania?

Czytaj dalej »

Hrycyszyn Anna – Zatopić Niezatapialną

Kategorie: Steampunk

Autorkę kojarzę, całkiem pozytywnie, z krótkich form na które natknęłam się w kilku antologiach, więc postanowiłam zaryzykować. „Niezatapialna” przed rozpoczęciem lektury kojarzyła mi się mgliście z piractwem, ale zapobiegliwie nie czytałam żadnych opisów, jako że wydawnictwa ostatnimi czasy spoilerują własne książki przy każdej możliwej okazji. I jakie było moje zaskoczenie, kiedy okazało się, że owszem piractwo, ale w wersji po pierwsze rzecznej, a po drugie steampunkowej. I feministycznej. Czytaj dalej »

Antologia – Skafander i melonik

Kategorie: Fantasy, Science fiction, Space opera, Steampunk

Self publishing to samo zło, bo czego się człowiek nie chwyci, to okazuje się że to chała, większa chała i chałą pogania. Ale zdarzają się wyjątki od reguły. Skafander i melonik został wydany nakładem własnym przez literacki odłam Śląskiego Klubu Fantastyki. I zdecydowanie jest wyjątkiem od reguły. Czytaj dalej »