Bacigalupi Paolo – Zatopione miasta

Kategorie: Postapokalisa

1 out of 5 stars (1 / 5)
Kto może ten ucieka z Zatopionych miast – zalanego wodą Waszyngtonu i okolic, które stały się areną walk między frakcjami i gangami walczącymi o terytorium. Mahalia i Mouse trafiają pod skrzydła jednego z ostatnich idealistów – doktora Mahfouza. To dzięki niemu mogą zostać w miasteczku ukrytym w dżungli, bo z sierotami wojny nikt nie chce mieć do czynienia. Czytaj dalej »

Gołkowski Michał – SybirPunk t.1

Kategorie: Cyberpunk, Science fiction

3.5 out of 5 stars (3,5 / 5) SybirPunk leżał sobie spokojnie na stosiku do przeczytania, zagrzebywany coraz bardziej i bardziej przez dorzucane na wierzch “nowości”. Aż wpadł w oko Synowi. Synowski  lubi klimaty postapo porwał ją jak diabeł dobrą duszę. Nie zniechęciła go nawet konieczność rozwalenia a później odbudowania mojej wieży czytelniczego wyrzutu sumienia. Po tygodniu…. oddał mi książkę  z komentarzem: nie muszę czytać o tym co mam za oknem. Lekko zdetonowana takim podejściem do tematu wzięłam się sama za czytanie i muszę stwierdzić, że trochę racji w tym synowskim stwierdzeniu było. Zwłaszcza dziś, gdy piszę tę recenzję w ściśle zamkniętym domu, odcinającym mnie od szalejącego na zewnątrz upału. Czytaj dalej »

Anderson Taylor – Cykl Niszczyciel (W oku cyklonu, Krucjata, Malstrom, Pomruki burzy, Przypływ)

Kategorie: Science fiction

2.5 out of 5 stars (2,5 / 5)
Jest taki typ science fiction, w którym, mam wrażenie, specjalizowali się jakiś czas temu autorzy ze Stanów. Który w skrócie można opisać jako: przeniesienie fragmentu technologii tam, gdzie nie miała prawa się znaleźć. Przeniesienie często-gęsto z pomocą tajemniczej mocy obcych. Albo tajemniczego zjawiska (w domyśle – też wywołanego przez obcych). Czytaj dalej »

Antonow Siergiej- Ciemne tunele

Kategorie: Postapokalisa

0.5 out of 5 stars (0,5 / 5) Przedstawiam Wam jedną z tych książek,  o których trudno powiedzieć cokolwiek, głównie z tego powodu, że błyskawicznie zapadają w… niepamięć. Po mniej więcej tygodniu nie pamiętałam już zupełnie o czym jest, ba, nie pamiętałam nawet imienia głównego bohatera. Całe szczęście, ze  miałam gdzieś notatki, bo inaczej musiałabym to nieszczęście przeczytać jeszcze raz. A to już byłoby bolesne, bo Ciemne tunele, to opowieść kompletnie o niczym, w kompletnie nie wciągającym świecie, z wyjątkowym upodobaniem omijająca logikę,  z arcy kartonowymi bohaterami. Bida z nędzą i kiszonym ogórkiem. Ale, że kiedyś zobowiązałam się do opisywania wszystkich książek jakie zdarzyło mi się przeczytać – cóż, uraczę Was i tym opisem, choć wierzcie mi,  recenzowanie pozycji tak nijakiej to jak praca na dawno zaoranym kartoflisku – namachasz się, namachasz, urobek żaden, a frajda poniżej wód gruntowych. Czytaj dalej »