Jack Reacher, były major oddziału śledczego w armii, człowiek bez dokumentów, telefonu, adresu i stałej pracy. Dobrze wyszkolony paranoik z obsesją na punkcie matematyki, którego nikt nie może znaleźć. Pewnego dnia była współpracowniczka jednak znajduje sposób, żeby wysłać mu wiadomość i wzywa go na pomoc w śledztwie. Ich wspólnemu przyjacielowi ktoś zafundował skok z helikoptera bez spadochronu, a kiedy próbują się skontaktować z resztą byłego oddziału, okazuje się, że nie był to jedyny niewyjaśniony wypadek. Jack z trójką byłych współpracowników prowadzi śledztwo w Vegas i na Kalifornijskiej pustyni.
Hollywood niedawno zafundowało nam ekranizację jednej z pierwszych powieści Childa, jednak książkowy Jack niezbyt przypomina postać graną przez Cruisa – inteligentny z manią prześladowczą i paroma innymi psychozami niezbyt kojarzy się z popularnymi wyszczekanymi detektywami w prochowcach. Akcja jest zagmatwana i autor dawkuje czytnikowi wiedzę, tak żeby ten nie domyślił się za szybko rozwiązania. Dość barwne postacie drugoplanowe i fragmenty śledztwa przeradzające się w wątki poboczne lub wspomnienia urozmaicają lekturę. Jednak ja miałam problem z kupieniem rozwiązania zagadki, a całość wydała mi się strasznie przegadana i to o dziwo nie z powodu dialogów a monologów wewnętrznych bohatera.
Całość to taka sobie sensacja o dość sporej objętości, którą można przeczytać jeśli ktoś jest ciekawy co się czyta i dobrze sprzedaje za Wielką Wodą, poza tym można sobie darować…