Lewandowski Konrad T. – Diabłu ogarek (T.2 Kolumna Zygmunta) (dwugłos)

kolumna_zygmunta Drugi tom przygód imć Stanisława Jakuba Lewandowskiego woźnego trybunalskiego zabierze nas do Warszawy. Trwa gorący sejmikowy czas. Panowie szlachta deliberują nad tym i owym. Nad czym konkretnie, tego się nie dowiemy, bo historia Polski wyraźnie schodzi na drugi plan. Autor skupił się tym razem na wydarzeniach dziejących się w świecie magii i fantasy, historię pozostawiając nieco na uboczu.Poznamy zatem przeuroczą wręcz rodzinę wampira, żydowską ( koniecznie!) szeptuchę, oraz ich adwersarzy – tajemniczych, wrednych i bardzo potężnych. Choć spotkałam się z zarzutami, że fantasy tym razem za bardzo przytłoczyło historię, osobiście uważam, że jest wręcz odwrotnie. Sarmackich opowieści jest ci u nas dostatek i bez tego frantowsko – metafizycznego nurtu trylogia Konrada Lewandowskiego byłaby tylko jedną z wielu książek. A tak wychodzi nam coś na pograniczu powieści łotrzykowskiej, Starej Baśni i Potopu, pisane w taki sposób, że lepiej przy czytaniu odstawić picie (motyw rodzenia jeża, czy sceny w klasztorze) Autor zgrabnie wplata w opisy obyczajów sarmackich metafizyczne wątki przydając im do wszystkiego iście współczesnego wydźwięku. Najlepszym przykładem jest tu koncept z hodowaniem bazyliszka przez zakonnice w celu podniesienia wartości gruntów. Jak zawsze u tego autora w roli czarnych charakterów występują jezuici i purpuraci, choć i wielmożom się dostaje. Wiśniowiecki szczególnie nie jest lubiany przez pana Lewndowskiego, za to gloryfikowany jest Sobieski, ojciec TEGO Sobieskiego.

Drugi tom jest moim zdaniem bardziej udany niż pierwszy. Jest bardziej spójny, ma lepsze tempo akcji. Intryga choć może niezbyt wyrafinowana jednak dobrze wpisuje się w kpiarski styl autora. Jedyne czego mogę się czepiać to postacie. Niektóre z nich są tak papierowe, że aż zęby cierpną. O ile przy postaciach fantastycznych nie jest to aż tak wyraźne, o tyle przy bohaterach z krwi i kości zdecydowanie razi.

Ale mimo wszystko – polecam tym, którzy lubią kpinę połączoną z fantasy i kochają polską historię

________________________________________________________________________________________________________________Lashana

 

Zgadzam się z współrecenzentką w całej rozciągłości. Drugi tom czyta się zdecydowanie lepiej niż pierwszy. Intryga toczy się nie tylko równiej, ale też bardziej wartko. Jest tu sporo humoru, a imć woźny, dostaje do towarzystwa zbiór ciekawych postaci. Postaci może nie szalenie porywających i rozbudowanych, i czasem ciut sztampowych, ale na tyle ciekawych i barwnych, że dodają klimatu i urozmaicają fabułę.
Mimo że tym razem lądujemy w Warszawie podczas sejmu, historia nie wyrywa się na pierwszy plan, i w sumie całe szczęście, bo mieszanka historycznego tła z fantasy sprawdza się bez tego bardzo dobrze.
Polecam, lekka sympatyczna lektura z klimatem.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *