Joe Abercrombie jest jednym z moich ulubionych autorów. I aż do lektury Czerwonej krainy uważałam, że książki Abercrombiego mogę kupować i polecać Wam w ciemno, bo to doskonała fantasy batalistyczna, nieodmiennie wciągająca, choć napisana ciężkim, szorstkim językiem. Okazało się jednak, że nawet tak wyśmienity autor jak Abercrombie może zaliczyć wpadkę. Czytaj dalej »