Kontynuacja „Oszustwa znad morza martwego”. Pani detektyw Heater Kennedy powraca, aby zająć się kolejną sprawą tajemniczego morderstwa. Swoją drogą zauważyliście, że w 90% kryminałów, morderstwo inicjujące fabułę musi być „tajemnicze”? Jakby nie dało się ze „zwykłego” morderstwa wysnuć dobrego kryminalnego wątku… Wracając jednak do Kodu. Jeśli weźmiecie się za czytanie – przebrnijcie kilka pierwszych stron z zaciśniętymi zębami i nie rzucajcie od razu książki w kąt, bo potem jest znacznie lepiej, widocznie Adam Blake nie mógł się rozkręcić. W efekcie na początku przebijamy się przez cierpienia pani detektyw, którą zdradziła jej kochanka, oraz przez dość dziwne opisy z których wynika, że strojem roboczym pani eks policjant jest zestaw kombinezon a’la mechanik samochodowy, glany i…. uwaga, uwaga… TOREBKA. Usiłowałam to sobie wyobrazić. Wyobraźnia odmówiła współpracy. Czytaj dalej »
ewangelia Judasza
Adam Blake – Oszustwo znad Morza Martwego (dwugłos)
Kategorie: KryminałJeśli szukaliście tytułu całkowicie rozmijającego się z treścią książki, to Oszustwo jest tego najlepszym przykładem. Zarówno tytuł jak i opis na okładce sugerują nam, że autor wzorem Dana Browna pomknął w kierunku którejś z kontrowersyjnych teorii historyczno – teologicznych. Nic bardziej mylnego. Oszustwo, to jedna z bardziej „rasowych” powieści detektywistycznych, jakie udało mi się ostatnio przeczytać, a z całego okładkowego bełkotu najbliższe prawdy okazało się tylko jedno zdanie: „ta książka trzyma w napięciu od pierwszej, aż do ostatniej strony”. Podsumowując, największym oszustwem w Oszustwie jest tytuł i podtytuł. Czytaj dalej »