Mam z tą książką spory problem, dość podobny jak parę lat temu z Niepełnią. I to do tego stopnia, że mimo kompletnie innej tematyki, stylizacji i klimatu skojarzenia z powieścią Anny Kańtoch towarzyszyły mi w sumie przez całą drugą połowę Baśni. Czytaj dalej »