(1 / 5)
Andumenia i jej autorka są laureatkami konkursu Czwarta Strona Fantastyki. Jestem ciekawa jaki był limit znaków, skoro jako rezultat dostajemy 700 stron powieści. Powieści w teorii o intrygach i wojnie. W praktyce zamiast powieści dostajemy zestaw scenek rodzajowych, połączonych ze sobą bohaterami oraz kompletnym brakiem polityki i pominięciem jakiegokolwiek światotworzenia. Ja przynajmniej nic z tych rzeczy nie znalazłam, ale to w końcu nie pierwszy raz, kiedy nie zgadzam się z jury. Czytaj dalej »
intrygi i spiski
Jabłoński Łukasz – Melodia Litny. Rozdroża cienistego szlaku. Tom 1
Kategorie: Fantasy (0,5 / 5)
Zaciekawił mnie opis, który mógł zapowiadać ciekawą historię. I równie ciekawy świat. Albo przynajmniej jedną z tych rzeczy. Co prawda, biorąc poprawkę na to, że to debiut nie spodziewałam się fajerwerków. Ale też nie spodziewałam się, że odechce mi się czytać po pierwszym zdaniu. Czytaj dalej »
Cars de Jean – Berło i Krew. Królowe i Królowie Europy na wojnie 1914-1945
Kategorie: HistorycznaTytuł jest trochę mylący – historie opisane przez Autora wcale nie zaczynają się w roku 1914. Jean des Cars opisuje Europę której nikt z nas nie może pamiętać, ale która wciąż w jakimś sensie trwa – w pokoleniowej podświadomości, w poprzesuwanych granicach, w milionach ludzi, którzy mają „trudną”, skomplikowaną tożsamość – i w resentymentach co, gdzie i na kim trzeba by zdobyć, odzyskać, zrekompensować „naszemu uciśnionemu narodowi” (bo przecież to nie my chcemy pomaszerować na kraj sąsiada, o nie, to ONI nam nieustannie zagrażają i tylko czyhają…..). Z drugiej strony czasy opisywane przez Autora to ostatni moment w historii, kiedy Europa miała wspólny kod kulturowy – a przynajmniej warstwy wykształcone i społeczne elity taki miały. A przecież ta książka opisuje elity – przynajmniej formalnie – najwyższe, bo jest to opowieść o królach, królowych, następcach tronu i królewnach, które trzeba odpowiednio wydać za mąż. I to właśnie poprzez losy i decyzje tych ludzi Jean des Cars pokazuje tę wielką zmianę w Europie, dla której cezurą był rzeczywiście rok 1914. To właśnie wówczas coś, co pewnie sto lat wcześniej byłoby – owszem, militarną – sprzeczką między kuzynami, wzmocnione nacjonalizmem ukształtowanych właśnie narodów przybrało postać wojny światowej, która kosztowała śmierć 20 milionów ludzi i ogromne zniszczenia i straty. Czytaj dalej »