Dla takich książek warto czytać. Książek nie tylko dobrze skonstruowanych, przemyślanych, kompletnych, ale też mimo trudnej tematyki – urokliwych, poetyckich, magicznych. Do tej kategorii zaliczam Małego Księcia, a od dziś Drogę smoczych źródeł. Przedziwnym zrządzeniem losu, w obu książkach mentorem, przewodnikiem i po części opiekunem jest zwierzątko o rudej sierści. Lis. Czytaj dalej »