Mądrzy ludzie powiadają, że wszelka przesada jest niestrawna i prędzej czy później wychodzi przesadzającemu bokiem, lub inną częścią ciała. Po przeczytaniu Czwartego przymierza mam wrażenie, że Gonzalo Giner albo nie znał tego powiedzonka, albo też je zlekceważył. I w ten sposób stał się jego najlepszą ilustracją. No ,bo czego to w jego książce nie ma…. Starożytny spisek w który zamieszani są, a jakże templariusze, żydzi ( dokładniej lewici), inkwizycja i tajemnicza sekta. Biblijna przepowiednia z apokalipsą w tle, oraz legendarny przekaz o istotach wybranych i wybranym rodzie. Czytaj dalej »