Przechrzta Adam – Demony Leningradu

Kategorie: Thriller

demony_leningradu Tworzenie fabuły osadzonej w jakichkolwiek realiach historycznych jest rzeczą wyjątkowo skomplikowaną: tu autora w poczucie estetyki cisną zupełnie nietwarzowe mundury, tam – nieodpowiednie stopnie wojskowe, wreszcie zaś fakt, że pewnych osób na pewnych stanowiskach w pewnych latach zwyczajnie nie było.

Sądziłem, że taki problem można rozwiązać na trzy sposoby. Po pierwsze – zacisnąć zęby i się dostosować, ostatecznie przebudować fabułę tak, by unikała niewygodnych elementów. Po drugie – osadzić akcję w jakimś hybrydowym książkowym Nigdziebądź, gdzie jesteśmy panami sytuacji. Najwyraźniej jest jeszcze opcja trzecia – napisać książkę osadzoną w “realiach” historycznych, pozmieniać sobie co się nie spodobało, a na końcu książki bez zażenowania rąbnąć kilkustronicowy załącznik wyjaśniający różnice między Rosją historyczną a Rosją made by Przechrzta.

I w imię czego to wszystko?

Czytaj dalej »

Sedgwick Marcus – Pocałunek śmierci

Kategorie: Fantasy

pocalunek_smierciRównie cieniutka jak Królowa cieni, książka Pocałunek śmierci jest i zarazem nie jest  kontynuacją poprzedniej opowieści Marcusa Sedgwicka. Jest, ponieważ spotkamy w niej tych samych bohaterów, (przynajmniej niektórych), ten sam niedbały, wręcz nieuważny styl pisania i bardzo podobny schemat fabularny. Nie jest, ponieważ na dobrą sprawę nie wyjaśnia historii tajemniczej królowej cieni.  Czytaj dalej »

Sedgwick Marcus – Królowa cieni (dwugłos)

Kategorie: Fantasy

krolowa_cieni Tak książka z trudem poddaje się jakiejkolwiek ocenie. Na powieść jest za krótka. Na opowiadanie za  długa. Moim zdaniem Królowa cieni plasuje się gdzieś pomiędzy rozbudowanym szkicem powieści, a etiudą literacką. Z jednej strony ciekawi, intryguje i niepokoi z  drugiej pozostawia niedosyt i pytania bez odpowiedzi. No i jak tu ją zrecenzować?! Czytaj dalej »

Frost Jeaniene – Jedną nogą w grobie

Kategorie: Fantasy

jedna-noga-w-grobie-b-iext2901247Od dłuższego czasu nie potrafiłam skończyć czytać żadnej książki – wszystkie zaczynałam i porzucałam w połowie z braku czasu, znudzenia lub braku papierowej wersji, którą mogłabym przeczytać. Czytałam blogi, artykuły w gazetach i portalach, od czasu do czasu recenzje, by jakoś poczuć, że coś czytam i nie spędzam czasu w bezsensowny sposób, bo nie mam czasu usiąść z książką. Aż w końcu przypadkiem przeczytałam drugą część „Nocnej Łowczyni.” Nie przepadam za czytaniem serii od środka – człowiek gubi odniesienia do pierwszej części, nie zna relacji między bohaterami, a każda nowa postać jest znana głównemu bohaterowi, ale nie czytelnikowi. Autorka widać zna ten problem, bo książka spokojnie mogłaby robić za jednostrzałowiec i nikt, by na tym nie stracił.
Czytaj dalej »