(3,5 / 5) Kolejna książka autora która pojawia się na tym blogu. Po Detroit i Shitshow przyszedł czas na Nowy Jork. I na kolejną opowieść o zwyczajnych ludziach, zwyczajnym świecie, zwyczajnej robocie. Opowieść jaką nam tym razem serwuje jest “klasyczną” opowieścią LeDuffa – mroczną, gorzką, cyniczną. Po lekturze trzeciej książki autora odnoszę wrażenie, że czerpie on przedziwną radość z ukazywania najmroczniejszych, najbrudniejszych stron nowego wspaniałego świata. Tym razem to Nowy Jork, miasto świateł, miasto które nie śpi, jawi się czytelnikowi jak najgorsza pipidówa świata. Czytaj dalej »