Afganistan. Cóż my wiemy o tej krainie o jej historii i teraźniejszości? Niezbyt wiele poza tym, że ciągle leje się tam krew. Ostatnio także polska krew. Lecz poza tym? Afganistan to region o który od wieków toczy się “wielka gra” pomiędzy Rosją i Wielką Brytanią, Rosją a USA, Rosją a resztą świata. I zarazem – to kraina na której połamały sobie zęby największe światowe potęgi militarne. Tak się złożyło, że “Wołanie…” przeczytałam zaraz po lekturze “Kaukazu…” I dopiero zestawienie tych dwóch książek pozwoliło mi odpowiedzieć na zadane sobie samej pytanie: jak to się stało, że Rosjanie podbili Kaukaz, a nie zdołali podbić Afganistanu? Rzecz jasna książka sama w sobie nie odpowiada na te pytania. Trzeba je mozolnie wydłubywać z treści, z porównań, z własnych notatek.Ludność zamieszkująca terytorium Afganistanu nie jest jednym narodem. Podobnie jak na Kaukazie, tak i tutaj istnieją dziesiątki plemion zamieszkujących odseparowane od siebie doliny, mówiących różnymi dialektami, wyznających różne odmiany islamu, lub wręcz posiadający własne wierzenia. W tej skrajnie niegościnnej krainie najważniejszym zadaniem jest przeżyć. Tu wszelkie chwyty są dozwolone. Jeśli twój sojusznik za bardzo urósł w silę, zdradź go z jego wrogiem. Bo zbyt silny będzie chciał dla siebie za dużo. Za dużo ziemi za dużo wody, za dużo dóbr których skąpi wysuszona ziemia. I t tego właśnie zabrakło na Kaukazie. Czeczenom, Czerkiesom, Osetyńcom, innym plemionom zamieszkującym kaukaskie doliny. Tam słowo było wszystkim. Dyskusja, przynajmniej u Czerkiesów zastępowała zbrojne rozprawy. Na tamtym terenie tymi, którzy kłamali zdradzali i niedotrzymywali umów byli Rosjanie. W Afganistanie zostali pobici swoją własną bronią, bo dzisiejszy sprzymierzeniec mógł z godziny na godzinę przejść na stronę któregoś z wrogów – i nigdy nie wiadomo było na czyją. Nie było z kim paktować, kogo wygrywać przeciwko sobie, kogo zdradzać i oszukiwać. Nie dawało się spacyfikować krainy dolina po dolinie, bo w świecie w którym wojna toczy się na okrągło ludzie są gotowi do zniknięcia z domów praktycznie w każdej chwili. Nie można każdej doliny zdobywać i okupować wciąż od nowa i od nowa…..
To dziwna książka. Tak jak i świat który opisuje. I właśnie dlatego warto ją przeczytać. Żeby zrozumieć fenomen pustynnego skrawka świata który wszyscy chcą mieć i którego nie udało się tak naprawdę posiąść nikomu.