W Bath otworzył się portal. W stronę przeciwną niż to portale mają najczęściej w zwyczaju, czyli zamiast „z” to „do” naszej rzeczywistości. Świadków co prawda nie było, bo wszyscy mieszkańcy zginęli, ale przysłane na miejsce wojsko napisało odpowiednią liczbę raportów i wywołało wojnę przy okazji. A z sąsiedniego wymiaru wyszły feyry – gnomy, gobliny, sidhe i inne (najczęściej średnio przyjazne) stwory z angielskich legend. Czytaj dalej »
Month: maj 2016
Schröder Rainer M. – Dni Ciemności
Kategorie: Thriller Wiekowe klasztory, to bardzo wdzięczne miejsce do osadzenia fabuły książki. Już samym swoim wyglądem sugerują tajemnicę, sprawy wzniosłe, albo mroczne. Choć czasem – tak jak w Imieniu Róży -sprawy najzwyklejsze i bardzo przyziemne, jedynie mistykę i tajemnicę udające. Toteż byłam bardzo ciekawa w którą stronę pójdzie autor Dni Ciemności, tym bardziej, że wydarzenia opisywane w książce miały dziać się w XX wieku. Czytaj dalej »
Williams Tad – Brudne ulice nieba ( Bobby Dollar t.1)
Kategorie: Angel fantasy, FantasyUwaga, uwaga, Tad Wiliams , autor bardzo przeze mnie lubianej Pieśni Łowcy ( i niecierpianego cyklu “Pamięć, Smutek, i Cierń”) powraca do gry z kolejną powieścią. Tym razem zabiera nas na brudne ulice nieba. Tak, tak, wcale się nie przejęzyczyłam. Ulice nieba, choć przecież niebiańskie wcale nie muszą być czyste i lśniące. I nawet nie są. Bo choć teoretycznie i na pierwszy rzut oka wszystko jest cacy, to przecież już na drugi widać, że coś tu jest bardzo, ale to bardzo nie w porządku… Czytaj dalej »
Low Robert – Zaprzysiężeni T.5 Krwawy topór
Kategorie: Historyczna, PrzygodowaA miało nie być kolejnego tomu… Jednak autor dał się namówić fanom na kontynuację cyklu. I, w mojej opinii nie wyszedł na tym najlepiej. Niektóre historie powinny zakończyć się tam, gdzie planował autor i żadne namawiania – ani czytelników, ani wydawców nie powinny tego zmieniać. Czytaj dalej »
Ryan Anthony – Pieśń Krwi (T.1. Kruczy cień) (dwugłos)
Kategorie: Fantasy Uważajcie na tę książkę. Chwyta czytelnika w swoje sidła, wciąga w fabułę i nie pozwala się uwolnić. W efekcie nie śpisz, nie jesz, zawalasz, co tylko możesz zawalić bez większych konsekwencji i czytasz, czytasz, czytasz. A kiedy skończysz, nerwowo zaczynasz grzebać po Internecie, w nadziei, że wydawnictwo wydało już kolejny tom. Jednym słowem – Pieśń Krwi powinna mieć na okładce napis “uwaga, uzależnia!” Czytaj dalej »