Andrews Ilona – Pożoga. Ukryte Dziedzictwo. Tom 3

3 out of 5 stars (3 / 5)
Po trzecim tomie przygód Nevady spodziewałam się mniej więcej tego samego, co po dwóch poprzednich – kiepsko napisanego świata, szybkiej akcji i języka lekkiego na tyle, że całość sprawdzi się jako książka do pociągu. I w sumie dokładnie to dostałam. Jednak tom trzeci był… zaskakująco dobry.
Akcja jest szybka i poza strzelaninami i miotaniem magią dostajemy również intrygi na bardziej salonowym poziomie. Dowiadujemy się też więcej o rodzinie bohaterki – zwłaszcza o będącym do tej pory w tle kuzynie i obu siostrach, co trochę rekompensuje niedostatki świata. Niestety widać też bardzo mocno przygotowanie do kolejnych tomów, na dodatek zapowiadające związek oparty na bardzo podobnym schemacie co związek Nevady i Rogana.
Wszystkie elementy powieści: akcja, intryga i erotyczne napięcie między bohaterami z dodatkiem komplikacji wynikających z fabuły są bardzo dobrze wyważone – niczego nie jest za dużo ani za mało. Pod tym względem jest to zdecydowanie najlepszy tom.
Główną wadą jest trochę zbyt łatwe rozwiązanie niektórych wątków z jednej strony, a z drugiej to, że niektóre pozostają w zawieszeniu i w sumie nic, co zdarzyło się w tym tomie, nie przybliża ani czytelnika, ani bohaterów do rozwiązania głównej zagadki.
Mam też mieszane uczucia co do zmiany dynamiki w związku Rogana i Nevady. Z jednej strony zmiany są jak najbardziej sensowne i pożądane – bohaterowie w końcu ograniczają swoje obsesje i próby manipulacji. Nawet więcej – zaczynają zachowywać się jakby byli w sensownym, długotrwałym związku. Czyli niby wszystko ok… Tylko kiedy się to stało i jakim cudem? Bo trzeci tom zaczyna się kilka godzin po tomie drugim. A tu nagle nasz główny duet rozmawia ze sobą normalnie i wykazuje się pełnym zrozumieniem drugiej połówki, jakby w tak zwanym międzyczasie spędzili długie miesiące na jakichś ćwiczeniach z komunikacji dla par, czy innej terapii. Co dosyć mocno kłóci się z ich dotychczasowym charakterem i zachowaniem. Ta zmiana zdecydowanie poprawia odbiór całości, ale nie zmienia to faktu, że bierze się mocno z powietrza.
Fabryka Słów jeszcze nie zapowiedziała kolejnych tomów (które oficjalnie mają się skupiać na siostrach Nevady), ale na chwilę obecną nie dostaliśmy jeszcze sensownego zakończenia. Ku mojemu własnemu zaskoczeniu z chęcią po kolejne tomy sięgnę – nie dość, że z tomu na tom jest coraz lepiej, to na dodatek są to naprawdę niezłe książki do pociągu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *