Mark Lawrence – Książę Cierni (dwugłos)

Kategorie: Fantasy

ciernieNa okładce jak zawsze ochy i achy różnych tuzów  więc kupiłam rzeczoną książeczkę, żeby się przekonać, czy rzeczywiście rośnie nam następca George R.R. Martina. Przeczytałam w jedną noc, ale nie dlatego, że mnie tak wciągnęło, tylko dlatego, że co strona to otwierałam coraz szerzej oczy ze zdziwienia, jak na kilku stronach można nagromadzić tyle głupot, a jak wiadomo szerokie otwieranie oczu usypianiu nie sprzyja. Czytaj dalej »

Brent Weeks – Droga Cienia. Tom 1 cyklu Anioł Nocy

Kategorie: Fantasy

Droga_cieniaCzy zastanawialiście się skąd bierze się magia opisywana w książkach fantasy? Według jednych autorów magia po prostu JEST. ( I najczęściej jej jedynym zadaniem jest popychanie akcji tam, gdzie autor nie ma żadnego pomysłu na ciąg dalszy). Według innych magia ma swoje źródło. Źródłem może być bóstwo, może być wiara, może być cały świat ożywiony. Ze źródła trzeba umieć korzystać lub mieć stosowny talent ku temu, lub rzecz jasna i jedno i drugie. No dobrze, a skąd się bierze talent? Jedni  go mają sami z siebie, inni go nie mają ale nadrabiają pracowitością, a jeszcze innym nie pomoże nawet pracowitość.  Czytaj dalej »

Gay Gavriel Kay – Fionavarski gobelin

Kategorie: Fantasy

fionavarskiKsiążki G.G. Kay’a  generalnie lubię, choć nie wszystkie budzą we mnie jednaki entuzjazm. Przeszkadza mi w nich  pewien rodzaj wtórności  polegający  na opowiadaniu  znanych historii w alternatywnej, dość mocno pokręconej rzeczywistości. Za pierwszym razem jest to ciekawe. Za drugim – bywa zabawne. Za trzecim  – nuży. Za czwartym – wkurza. A ponieważ miałam na półce właśnie cztery książki G.G.Kay’a,  to  stwierdzałam, że kupię piątą. Zgodnie z opisem Fionavarski Gobelin miał być pierwszym i największym dziełem  autora, wiec kto wie, może do pięciu razy sztuka? Czytaj dalej »

Justin Cronin – Przejście

Kategorie: Postapokalisa, Thriller

przejścieNie przepadam za książkami Kinga. Bastionu nie zdołałam ani przeczytać ani obejrzeć. Toteż sama nie wiem co mnie podkusiło, żeby kupić książkę autora okrzykniętego jako następca Kinga. Czy „Przejście”  jest rzeczywiście w typie Kinga? I tak i nie. Z jednej strony  jest to dobrze napisany thriller, (choć co bardziej otrzaskany czytelnik będzie się krzywił na zbyt mało skomplikowaną intrygę.) z drugiej brak w nim jednak tego klimatu wszechobecnego zagrożenia, beznadziei, zła czającego się wszędzie i przybywającego nie wiadomo skąd.  Jednym słowem jak na thriller książka zdecydowanie za mało straszy czytelnika. Po prostu od pewnego momentu  czytelnik wie co się stanie i…. przynajmniej mnie to zupełnie nie ruszało. Czytaj dalej »

Michelle Moran – Madame Tussaud

Kategorie: Historyczna

madameTak książka jest nie tylko opowieścią  o życiu twórczyni  sławnego  muzeum figur woskowych.  To raczej opowieść  o ambitnej kobiecie,   archetypie „bizneswoman” żyjącej w czasach historycznego przełomu.  I właśnie wydarzenia historyczne w których żyje przyszła madame Tussaud są –  nie wiem czy zamierzonym przez autorkę  prawdziwym  bohaterem tej książki.  Jest to bowiem przede wszystkim  przerażająca  w swej wymowie opowieść  o czasach w których zatriumfował zbiorowy obłęd i histeria, a przyrodzone ludzkiemu gatunkowi okrucieństwo całkowicie wymknęło się spod kontroli. Czytaj dalej »

John Sprunk – Syn Cienia (dwugłos)

Kategorie: Fantasy

syncienPierwszy tom trylogii Cienia nie porywa i nie  rzuca na kolana. Gdybym miała podsumować go jednym zdaniem, to brzmiałoby ono: „Książka napisana do bólu poprawnie, do bólu liniowo i do bólu drętwym językiem”. Są czasami książki  w których można się do wielu rzeczy przyczepić, ale  które jednak mają w sobie to „coś”.  „Coś”, dzięki któremu jesteśmy w stanie wiele autorowi wybaczyć. W „Synu Cienia” nie ma nawet tego. Sztywno, drętwo, przewidywalnie. Autor prowadzi nas, czy może raczej wlecze od punktu „a” do punktu „b” w spokojny miarowy sposób – tak jak sobie w konspekcie zapisał. Fabuła rozwija się… nazwijmy to rytmicznie. Brak w niej momentów szczególnie znaczących, a nawet jeśli teoretycznie są to opisane w taki sposób, że się tego nie zauważa. Brak nagłych zwrotów czy zrywów akcji. Wszystko jest przewidywalne, jak w podręczniku do pisania książek: „jeśli brak ci pomysłu na ciąg dalszy – wprowadź nową postać. Najlepiej negatywną i z mroczną tajemnicą”.  Czytaj dalej »