Cornwell Bernard – Wojny wikingów ( t.1 Ostatnie królestwo, t.2 Zwiastun burzy, t.3 Panowie Północy)

Kategorie: Historyczna

wikingowiePo trylogii arturiańskiej i serii książek o przygodach Richarda Sharpe’a możemy się cieszyć kolejnym cyklem autorstwa doskonałego pisarza i popularyzatora historii – Bernarda Cornwella. Tym razem autor „wziął na ząb” okres który dość rzadko, jak mi się wydaje, gości na łamach książek – dziewiąty wiek naszej ery – burzliwy czas najazdów wikińskich na Anglię i rządy pierwszych królów angielskich. Czytaj dalej »

D.A. Durham – Akacja

Kategorie: Fantasy

akacjaAkacja…. a cóż to za tytuł dla książki fantasy?! Zdecydowanie dziwny i w języku polskim podejrzanie brzmiący prawda? Jakiś taki… za prosty, za zwyczajny. Toteż brałam się do tej książki jak przysłowiowy pies do jeża, łypiąc podejrzliwie na zapowiedzi wydawnicze okrzykujące Durhama zbawcą obalającym wszelkie ograne do bólu schematy fantasy. Czytaj dalej »

Glenn Cooper – Biblioteka Umarłych

Kategorie: Sensacja

bibliotekaNie można tej książki nazwać historyczną. Nie jest sensacją w ściłym znaczeniu tego słowa. Nie można jej nazwać również fantasy. Czym więc jest i do jakiego gatunku ją przyrównać ? Chyba najbardziej właściwym byłoby stworzenie dla niej nowego gatunku książek Browno – naśladowczych. Odkąd bowiem Dan Brown wydał swój Kod , a później Anioły i Demony, wśród pisarzy i pisarczyków nastała moda na literaturę oscylująca na pograniczu legendy, historii, trillera, zagadki detektywistyczne,j a czasem nawet jeszcze więcej. Czytaj dalej »

Philippa Gregory – Władczyni rzek (cykl Dynastia Plantagenetów i Tudorów t.1)

Kategorie: Historyczna

wladczyniPo raz kolejny na warsztacie Philippy wylądowała kobieta nietuzinkowa. Tym razem jest to Jakobina Luksemburska, postać niejednoznaczna, wymykająca się ocenom, postać skryta za wielkimi tego czasu, lecz – jak stara się nas przekonać autorka – mająca niebagatelny wpływ na wydarzenia określane mianem Wojny dwóch róż. Osobiście nie zgadzam się z taką tezą Philippy. Dla mnie ta książka jest raczej opowieścią o tym, jak ambicja i nieliczenie się z innymi potrafi doprowadzić do ruiny całkiem zasobny kraj. Tytułowa Władczyni rzek, to mitologiczna założycielka rodu boginka Meluzyna, która ponoć miała ostrzegać swoim śpiewem obdarzonych darem jasnowidzenia członków swojego rodu, przed mającymi nastąpić dramatycznymi wydarzeniami. Taką wieszczącą ma być właśnie Jakobina Luksemburska. Czytaj dalej »

Scarrow Simon – Orły Imperium (Orły Imperium t.1)

Kategorie: Historyczna

orlyPochwaliłam się stertą książek. I zaraz pojawiły się dopytywania kiedy zacznę pisać o tych książkach, bo przecież mam o czym pisać….. Oj kochani, żebyście wiedzieli ile kłopotów taka sterta może sprawić…. nawet pomijając taki drobny fakt, że ma tendencje do wywracania się o najmniej przyjemnych porach czy urywania półki…. przede wszystkim sprawia typowy ośli problem – za co tu się najpierw chwycić….  Czytaj dalej »

C. W. Gortner – Sekret Tudorów.

Kategorie: Historyczna

sekretTo już trzecia książka tego autora która zawitała na nasz rynek wydawniczy. I moim zdaniem – z tych trzech najsłabsza. W przeciwieństwie do pozostałych dwóch pozbawiona jest tego czegoś co sprawiało taką frajdę przy lekturze poprzednich ( dawno temu opisałam je na tym blogu). Przede wszystkim zabrakło innego, pod innym kontem spojrzenia na opisywaną historię. Wszystko mamy tak jak nas uczono na lekcjach – wredny i pyszny ród Dudleyów z królewskimi ambicjami kontra równie wredny i ambitny ród Greyów, plus Cecil który pomagając Elżbiecie jednocześnie piecze swoje własne pieczyste. Czytaj dalej »

Elżbieta Cherezińska – Korona śniegu i krwi (Odrodzone królestwo t.1)

Kategorie: Fantasy

korona

Czy zdarzyło się Wam kiedyś w trakcie lektury złapać za głowę i poprosić logikę oraz zdrowy rozsądek, żeby siadły sobie gdzieś w kąciku i nie wydzierały się za głośno, bo mimo wszystko chcecie przeczytać książkę do końca? Mnie coś takiego zdarzyło się właśnie przy lekturze Korony… Kiedy zaczęłam ją czytać – już na początku dość nerwowo przejrzałam notkę o autorce zastanawiając się jednocześnie co też zażywa i w której aptece to sprzedają. Ale kiedy skończyłam książkę nie byłam już tak rozeźlona.
Przede wszystkim trzeba docenić autorkę, że odważyła się ruszyć na tereny zajęte dotąd przez takie tuzy jak Bunsch, Gołubiew , Zofia Kossak czy po części Kraszewski. Ukłon należy się jej również za fakt iż na tapetę wzięła mało znany i trudny ze względu choćby na ilość wątków schyłkowy okres rozbicia dzielnicowego.   Czytaj dalej »