Cassandra Clare – Miasto popiołów (Dary Anioła tom II)

miasto-popiolowClary chciałaby znów być normalna. Nie widzieć demonów, nie wiedzieć nic o wampirach, uważać że jej ojciec nie żyje i po powrocie do domu pokłócić się z nadopiekuńczą matką. Jednak rzeczywistość jest nieubłagana – matka jest w śpiączce, Clary mieszka u znajomego wilkołaka, jej ojciec jest Darthen Vaderem świata Nocnych Łowców, jej przyjaciel jest w niej zakochany, a ona sama jest zakochana w swoim bracie.
Jakby tego wszystkiego było mało do Instytutu wraca matka Aleca i Isabell i wyrzuca swojego wychowanka i ich przybranego brata – Jace’a, który zamiast być synem przyjaciela okazuje się synem wroga. Jednak to nie koniec kłopotów – zjawia się Inkwizytorka z zamiarem przesłuchana Jaca i więzi go w mieście Cichych Braci. W tym czasie Valentine prowadza w życie kolejny plan i zostawia za sobą dużo trupów.
Liczyłam na to, że drugi tom będzie lepszy. O naiwności. Owszem akcja pędzi do przodu, dwa wątki nie pozwalają się nudzić, bitwy są nieźle opisane i humor od czasu do czasu pojawia się w dialogach. Ale dla równowagi mamy infantylne rozmowy i przemyślenia, marne tłumaczenie (Lawful Evil nagle został Legalnym Złym, a faerie okazały się nieprzetłumaczalne w przeciwieństwie do całej reszty nazw), Rytuał Mrocznej Konwersji (serio? przecież to brzmi jak marny dowcip o RPG), i przede wszystkim telenowelę brazylijską, którą można by było wyprodukować korzystając z związków między bohaterami. On kocha ją, ale nigdy jej nie powiedział. On kocha ją, Ona kocha kogoś innego, ale i tak są razem. On kocha ją i Ona kocha jego, ale nie mogą być razem. On jest z Nim, ale koch… I tak w ten deseń. Na dodatek rozterki sercowe nie są tylko dodatkiem do fabuły – wtedy jeszcze dałoby się je znieść, raczej fabuła jest dodatkiem do rozterek, co już jest nie do przełknięcia. Do tego okazuje się, że Jace i Clary mają tak wysoki poziom zajebistości, że pasują do fanfikowych stad Mary Sue i nic nie jest w stanie ich powstrzymać. A większość wątków jak nie była zakończona tak nie jest, za to pojawiło się kilka nowych.
Mimo sporej ilości akcji męczyłam się dość mocno przy lekturze – telenowelowa mieszanka par i trójkątów miłosnych połączona z chwytami godnymi marnego fanfiction są naprawdę trudne do zniesienia i kojarzą się z tworami typu Zmierzch. Trzeci tom będę omijać z daleka.
Chała

2 thoughts on “Cassandra Clare – Miasto popiołów (Dary Anioła tom II)

  1. Naprawdę się cieszę, że odradziłaś mi kupowanie tego czegoś. Jak siebie znam zakupiłabym od razu wszystkie dostępne tomy a potem pluła dalej niż widzę….

  2. Obejrzałam na Netflixie kawałek ( 2,5 sezonu) serialu “Shadow Hunters” na motywach Darów Anioła. I po raz kolejny pogratulowałam sobie, że nie kupiłam tej serii. Sądząc po recenzjach Lashany, serial niewiele odbiega od książkowego oryginału. Ot takie pomieszanie Buffy ( którą akurat lubiłam) ze Zmierzchem, podlane tu i tam sosem z Gwiezdnych wojen (“jestem twoim ojcem” -grzmi najczarniejszy charakter… a widownia szeptem dodaje: “Luke”..). Do tego dialogi od których cierpną zęby i zachowania bohaterów nieprzystające do ich wieku. To mają być 18 latki?! Serio?… No i ta zajebistość której poziom przekracza wszelkie normy. Nie ma to jak narobić głupot, a potem wyjść z nich obronną ręką. Niestety gra aktorska również jest na poziomie bliskim przysłowiowego metra mułu. Jednym słowem serial to też niestety gniot .

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *