Schroeder Karl – Słońce słońc. Pierwsza księga Virgi (dwugłos)

Kategorie: Przygodowa, Science fiction, Steampunk

slonce-slonc-pierwsza-ksiega-virgiHayden Griffin jest młodym i świetnie zapowiadającym się pilotem, który ma w życiu tylko jeden cel – zabić morderce swoich rodziców i człowieka, który podbił jego kraj – admirała Chaisona Fanninga. Kiedy, po latach, udaje mu się dostać w pobliże admirała wszystko się nagle komplikuje i plan przestaje być taki prosty, jak się na początku wydawało.
Zresztą w sztucznie stworzonym świecie Virgi niewiele rzeczy jest takich, jakimi wydawały się być. Czytaj dalej »

Frost Jeaniene – Jedną nogą w grobie

Kategorie: Fantasy

jedna-noga-w-grobie-b-iext2901247Od dłuższego czasu nie potrafiłam skończyć czytać żadnej książki – wszystkie zaczynałam i porzucałam w połowie z braku czasu, znudzenia lub braku papierowej wersji, którą mogłabym przeczytać. Czytałam blogi, artykuły w gazetach i portalach, od czasu do czasu recenzje, by jakoś poczuć, że coś czytam i nie spędzam czasu w bezsensowny sposób, bo nie mam czasu usiąść z książką. Aż w końcu przypadkiem przeczytałam drugą część „Nocnej Łowczyni.” Nie przepadam za czytaniem serii od środka – człowiek gubi odniesienia do pierwszej części, nie zna relacji między bohaterami, a każda nowa postać jest znana głównemu bohaterowi, ale nie czytelnikowi. Autorka widać zna ten problem, bo książka spokojnie mogłaby robić za jednostrzałowiec i nikt, by na tym nie stracił.
Czytaj dalej »

Mrugowski Sławomir – Strzygonia (dwugłos)

Kategorie: Fantasy

strzygonia  Lubię wszystko co pachnie historią Polski. A jeśli to coś ma jeszcze do kompletu posmak fantasy – to już całkiem jestem szczęśliwa. A przynajmniej chciałabym taka być. Toteż po Strzygonię sięgałam z zainteresowaniem i sporymi nadziejami. Tymczasem to, co zaproponował nam autor można określić jednym zdaniem: byłby obraz, ale oblazł.  Strzygonia jest bodaj najlepszym dowodem na to, że nie każdy kto z powodzeniem pisze małe opowiadania powinien porywać się na coś większego. Po tym wstępie pora zacząć czepiać się konkretów.
Czytaj dalej »

Brett Peter V. – Wojna w blasku dnia. Księga 1 (dwugłos)

Kategorie: Fantasy

wojna-w-blasku-dnia-ksiega-1Jardir planuje dwa podboje – serca Leeshy i reszty Zielonych Krain. Na razie odniósł częściowy sukces. Mieszkańcy podbitych ziem przyzwyczajają się do nowych reguł, a w planowaniu kolejnego kroku pomaga Abban, którego księgi rachunkowe bywają czasem równie skuteczne w przewidywaniu przyszłości co hora, demonie kości wykorzystywane przez żonę Jardira. Z kolei Leesha stara się zmienić poglądy Wybawiciela, uniknąć zasadzek Inevery i konsekwentnie odmawia wyjścia za mąż. Czytaj dalej »

Novik Naomi – Smok jego królewskiej mości (dwugłos)

Kategorie: Fantasy

smok_jego Po książce kalibru baaardzo ciężkiego, z zapałem rzuciłam się na książkę lekką, łatwą i przyjemną, czyli na Smoka jego królewskiej mości. Czy czytaliście książki o przygodach Horatio Hornblowera? Bo ja tak.  Dawno to było, ale doskonale pamiętam,  jak nie mogłam się doczekać kolejnego tomu  o przygodach dzielnego żeglarza walczącego z „Boniusiem” na morzu. Ta książka zawierała w sobie wszystko o czym marzy młody czytelnik – nieskomplikowanego bohatera, którego nie można było nie pokochać, przygody, niebezpieczeństwo i pewność, że dobro zawsze zwycięży, a źli ludzie zostaną pokonani.   Wszystkie te wspomnienia wróciły do mnie w trakcie lektury „Smoka… Czytaj dalej »

Beaulieu Bradley P. – Wichry archipelagu (dwugłos)

Kategorie: Fantasy

wichry_archipelagu  Seria Nowej Fantastyki wydawnictwa Pruszyński i Ska w większości oferuje dobrą literaturę fantasy. Jedyną naprawdę porządną „wtopą” tej serii jest moim zdaniem Dziewczyna płaszczka. Jednak wśród bardzo dobrych powieści wydanych w tej serii ( Wilczy miot, Wilczy Amulet, seria Namiestniczka,  seria Odkrycia Ryirii)  trafiają się czasem i pozycje słabsze. Do takich właśnie moim skromnym zdaniem należą Wichry Archipelagu. Czytaj dalej »

Card Orson Scott – Zaginione Wrota

Kategorie: Fantasy

zaginione  I znowu trafiła mi się książka o której nie pisze się łatwo, choć całkiem szybko się ją czyta. W pewnym sensie to znak rozpoznawczy autora. Książki Orsona S. Carda potrafią bowiem narobić niezłego zamętu w głowie i sprawić, że przed napisaniem o nich czegokolwiek trzeba trochę pochodzić i trochę je w sobie przetrawić, bo niby w pierwszej chwili są do niczego, a jak się zastanowimy ukazują drugie denko, lub na odwrót czyta się szybko, ale po odłożeniu zastanawia  o co tak naprawdę chodziło i na wszystkie bogi – po kiego traciłam na to czas?!
Zaginione wrota to według wydawcy  „pierwszy tom  nowej serii młodzieżowej autora”.  Taki Harry Potter na odwrót. Harry jest magiczny  – jego otoczenie nie. Danny jest niemagiczny –  jego otoczenie tak. W obu przypadkach otoczenie jest wredne. Czytaj dalej »