Ilona Andrews – Na krawędzi (dwugłos)

Kategorie: Urban fantasy

krawedz

by Atisha

Kolejna książka duetu (tak, tak) autorów, ukrywających się pod żeńskim pseudonimem Ich poprzednie dzieło, trylogia „Magia parzy, magia kąsa, magia uderza”) wywołała we mnie dość mieszane uczucia. Że jednak przeważyły uczucia pozytywne, zdecydowałam się szarpnąć na kolejną książkę „Ilony”.

No cóż, kilka rzeczy na pewno stwierdzić można. Po pierwsze, warsztat pisarski autorów wyraźnie się rozwinął. Nie popełniają już tak rażących błędów konstrukcyjnych, po drugie, najwyraźniej przeczytali przynajmniej kilka z amerykańskich bestsellerów dla nastolatek. W efekcie powstała książka, która w zamyśle miała być dla wszystkich. A jak coś jest dla wszystkich to sami wiemy dla kogo jest. Czytaj dalej »

Petra Neomillner – Słodka jak krew (dwugłos)

Kategorie: Urban fantasy

slodka_jak_krew_petra_neomiller_

by Atisza

Generalnie, nie przepadam za literaturą wampirystyczną. Spróbowałam “Zmierzchu” i otrzepałam się z obrzydzeniem. Odkąd pani Rowlings udowodniła wszystkim, że na literaturze hm….. nazwijmy ją młodzieżowym fantasy da się zarobić, hop – siup zaroiło się w księgarniach od młodocianych magów, czarodziejek i innych takich. Jak nie “Mroczne Materie”, to “Zwiadowcy”, a w ostateczności pierwsza miłość w świecie gryzulców z wilkołakami w tle…. Ło Mamusiu….
Ale nie o tym miałam pisać.

Czytaj dalej »

Tanya Huff – Linie krwi (dwugłos)

Kategorie: Urban fantasy

Henry  ma sny. Nie byłoby w tym nic szczególnego gdyby nie to, że wampiry snów  nie miewają. Na dodatek śni mu się słońce, czyli wampiryczna wersja  Koszmaru z ulicy wiązów , przez co zaczynają go dopadać myśli samobójcze. Vicky  stara się wspólnika pilnować i jednocześnie rozwiązać sprawę zaginionej mumii, która najprawdopodobniej wykończyła dwóch pracowników muzeum.     Czytaj dalej »

Lidia Kossakowska – Zakon krańca świata t.1 (dwugłos)

Kategorie: Postapokalisa, Science fiction, Urban fantasy

No i doczekaliśmy się kolejnej książki eksploatującej tematy postapokaliptyczne napisanej przez Polaka. A dokładniej przez Polkę. Tym razem temat “co by było gdyby świat który znamy się skończył” wzięła na warsztat Lidia Kossakowska. Autorkę znałam już wcześniej z dwóch bardzo nierównych książek – znakomitego “Siewcy wiatru” i nijakiej by nie powiedzieć słabawej “Rudej sfory”.
Tom pierwszy wprowadza nas w całkiem ciekawy świat. Wszyscy co więksi kapłani bóstw wszelakich dogadali się miedzy sobą i zrobili “machniom”. Rozdzielili rzeczywistości, swoich wyznawców zabrali w jedną rzeczywistość gdzie jest pięknie i cudownie, przynajmniej w założeniu, a resztę ludzkości zostawili w zrujnowanym świecie. I tamtym świecie rządzi.. no właśnie… trudno to nazwać wysublimowaną technologią trudno to nazwać magią. najbliższe wydaje mi się określenie technologia podrasowana magią. Czytaj dalej »

Tanya Huff – Ślad krwi ( dwugłos)

Kategorie: Urban fantasy

 

Książkę czytałam dość nietypowo. Znaczy w połowie w oryginale, w połowie po  polsku. Zaczęłam od oryginału i zdziwiona bardzo mało pochlebną opinią  (delikatnie mówiąc) przerzuciłam się na tłumaczenie w okolicach połowy.  Dzięki temu przeżyłam mały szok literacki – nie pierwszy raz co prawda,  ale do tego trudno się przyzwyczaić. Jakbym czytała inną książkę…  Owszem Vicky nadal prowadzi śledztwo i stara się pomuc wilkołakom na pośbę znajomego wampira, nadal ma kłopoty i nadal kłóci się z kim popadnie. Ale cała reszta, czyli podanie treści… koszmar.   Czytaj dalej »

Ilona Andrews – Magia kąsa, Magia parzy, Magia uderza (dwugłos)

Kategorie: Urban fantasy

Świat w niedalekiej przyszłości czasami wygląda jak klasyczna kraina fantasy – nie ma prądu i żaden z przejawów techniki nie działa, ale jest magia i nisko latające zaklęcia. Czasami zaś jest jak znane RPG – technologia działa i ma się dobrze, tylko że po ulicach i ruinach wieżowców pałętają się obudzone dzięki magii wampiry, zwierzołaki i magowie. Czytaj dalej »

Tanya Huff – Cena krwi (dwugłos)

Kategorie: Urban fantasy

Za  książkę zabrałam się zachęcona serialem. Nie był on może szałowy, ale  na tyle oryginalny, że miałam ochotę sięgnąć po pierwowzór. Tym bardziej,  że wychodzę z założenia, że literatura zawsze coś traci przy  ekranizacji.
Vicky Nelson, kolejna twarda baba, złośliwa, kłótliwa i wredna. Tym razem nie  mag czy inna najemniczka tylko była policjantka, obecnie detektyw (czyli zawód mało oryginalny, ale dotychczas raczej zarezerwowany dla  bohaterów płci męskiej), która przypadkiem znajduje miejsce zbrodni. Dzięki temu wpada na swojego byłego partnera (z czego żadne z nich nie jest zadowolone), a jakby nieszczęść było mało to  jej  już i tak rozwalony świat, zaczyna sypać się jeszcze bardziej, kiedy nagle okazuje się, że rzeczywistość przestaje być znajoma, bo pojawiają się w niej nadprzyrodzone dodatki typu wampir. Do tego zjawia się Corrine – mistyczno-gotycka studentka,  która niezbyt pomaga Vicky w utrzymaniu resztek spokoju ducha. Czytaj dalej »