(4 / 5) Temat nieśmiertelności nie jest w fantastyce niczym nowym. Powraca jak bumerang, wyrażając ogólnoludzkie pragnienie pokonania największego wroga każdego z nas – śmierci. Nieprzekupnej, obojętnej na to kim jest człowiek którego ma zabrać – śmierci. Ale co się stanie, gdyby ludzkość rzeczywiście pokonała kostuchę? Czy rzeczywiście wiemy o czym marzymy? Jedną z takich mocno niewesołych wizji świata bez śmierci przedstawia powieść Nieśmiertelność zabije nas wszystkich. Cykl żniwa śmierci to inna wariacja na ten sam temat. Świat przedstawiony w Kosiarzach jest uporządkowany, bezpieczny i… nudny. Wszystkimi opiekuje się sztuczna inteligencja zwana Thunderheadem, czuła, dobra i bardziej opiekuńcza niż prawdziwi rodzice, zginąć się nie da, bo w centrach ożywienia poskładają cię do kupy. Można zawrócić znad krawędzi i odzyskać młode sprężyste ciało, a jeśli nawet się starzejesz, to nanity w twojej krwi zadbają o to, byś rano wstając z łóżka nie klął na strzykające stawy, bolący kręgosłup i nocne kłopoty z prostatą. Będziesz miał wypadek? Bez paniki, nanity wpompują ci do krwi tyle opiatów, że nawet nie poczujesz za bardzo bólu, a rekonwalescencję spędzisz w śpiączce. No żyć nie umierać! Więc czemu jedną z ulubionych rozrywek ludzi jest “rozpłaszczenie” czyli upadek z dużej wysokości? Czemu jakoś mało jest odkryć ( w zasadzie nie słyszymy o niczym przełomowym), czemu loty w kosmos i na inne planety nagle straciły na atrakcyjności? Ludzkość stała się gnuśna, znudzona i głupia. Zabrakło jej najwyraźniej ikry i tak zwanych jaj. Ale nawet w takim świecie rodzą się dzieci. Trzeba więc jakoś utrzymać poziom ludności, żeby nieśmiertelni się zwyczajnie nie zadeptali. I właśnie w tym celu powstał “zakon” kosiarzy.Czy naprawdę w tym celu? I czy wszyscy kosiarze są etyczni? Citra i Rowan poznają ten przedziwny zakon od środka.
Ta intrygująca opowieść zadająca ważne pytania o sens życia, moralność, etyczność, ma jednak kilka logicznych wpadek, które skutecznie psują przyjemność z lektury. A pierwszą z nich jest…. samo istnienie kosiarzy,a raczej sposobu w jaki funkcjonują. Czemu muszą kształcić się w sztuce zabijania na n- sposobów, fundowania rodzinie zbieranego traumy, skoro można dokonać zbioru przy pomocy tabletki z trucizną?! Jaki sens ma przywracanie do życia osoby, która świadomie, dla rozrywki popełnia samobójstwo, a dokonanie zbioru osoby która chce żyć i nie zajmuje miejsca w centrum ożywienia? Gdzie tu sens, gdzie logika? Takich i podobnych pytań zadałam jeszcze kilka, ale gdybym je teraz Wam przytoczyła tak naprawdę nie mielibyście po co sięgać po książkę. A ja chciałabym, żebyście ją jednak przeczytali. I zadali sobie pytania o to, czy naprawdę brak śmierci, głodu, chorób i istnienie idealnego świata jest takim doskonałym rozwiązaniem. Czy mimo wszystko matka natura nie miała racji urządzając ten świat właśnie w taki sposób, że zaczynamy umierać w sekundę po narodzinach i nasze życie to jeden wielki bieg ku końcowi. I co byśmy – ty, ja, nasi bliscy, nasi przyjaciele tak naprawdę zrobili, albo nie zrobili wiedząc, że mamy nieograniczony czas, nieograniczone zasoby? Czy naprawdę chciałoby się nam wyleźć z łóżka rano wiedząc, że mamy do dyspozycji całą wieczność?
Bohaterowie tej opowieści Citra i Rowan nie zadają sobie akurat tych pytań. Nie znają innego świata niż ten w którym przyszło im żyć. Trafiają w sam środek życia kosiarzy, chyba jedynych ludzi na ziemi którzy mają w życiu jakiś cel i – starają się po prostu przetrwać. Za to ich mentorzy zadają sobie wiele pytań. Poznajemy je dzięki ciekawemu zabiegowi – każdy rozdział zaczyna się fragmentem dziennika, czy bardziej pamiętnika tego czy innego kosiarza. Te fragmenty przypominają momentami mikro rozprawki filozoficzne. Stawiają pytania i zmuszają czytelnika do ich zadawania. Sprawiają jednocześnie, że dobrze poznajemy kosiarzy. Paradoksalnie – o wiele lepiej niż głównych bohaterów.
Podsumowując wciągająca opowieść o świecie pozornie bez wad, który ma same wady. Teoretycznie jest to YA, ale zadaje pytanie całkiem nie młodzieżowe, zaś najsłabszym wątkiem jest ten dotyczący… uczucia dwojga młodych ludzi.
Przeczytam kolejne tomy.