Moje pierwsze spotkanie z autorem (Brainman) nie należało do szczególnie udanych. Toteż po Talizmany sięgałam z pewnymi obawami, ale też z ogromną nadzieją, że poprzednia książka była po prostu wypadkiem przy pracy albo wprawką i teraz dostanę coś co przeczytam z przyjemnością. Najbardziej jednak wabiła mnie okładka z Krzyżtoporem, który kilka lat temu zrobił na mnie ogromne wrażenie. Niestety. Na urodzie okładki się skończyło. Czytaj dalej »