Antologia – Nominacje do nagrody im. Janusza A. Zajdla 2015 (dwugłos)

zajdel2014

Tradycyjna antologia złożona z nominowanych opowiadań i fragmentów powieści, którą można sobie ściągnąć tutaj, a którą uczestnicy Polconu dostają w formie książkowej. Nie przepadam za zbiorami opowiadań różnych autorów głównie dlatego, że najczęściej oznacza to bardzo nierówny poziom, jednak Antologia jest zbiorem najlepszych opowiadań z roku 2014. Poza tym wypadało przeczytać, żeby wiedzieć gdzie postawić krzyżyk…
Kre(jz)olka Krystyny Chodorowskiej jest studium języka i jego ewolucji okrytym lekkim płaszczykiem niedalekiej przyszłości. Ciekawe jeśli chodzi o teorię języka, fabularnie nie porywa.
Dwa opowiadania Dardy (Nika, Rowerzysta) to lekka groza wymieszana z urban legend i wierzeniami ludowymi; może się spodobać, ale zdecydowanie nie jest to mój klimat – trochę za spokojne i trochę za przewidywalne.
Ciekawy futurystyczny Teleturniej Doroty Dziedzic-Chojnackiej, w którym wyraźnie słychać echa filmów ze Schwarzeneggerem (Pamięć Absolutna i Uciekinier).
Sztuka porozumienia Anny Kańtoch – detektywistyczne science fiction z ciekawymi pomysłami i sporym napięciem sprawiające wrażenie fragmentu większej całości.
I w końcu Daję życie, biorę śmierć, Marty Krajewskiej – horror oparty na słowiańskich wierzeniach.
Trzeba przyznać, że zbiór jest na naprawdę wysokim poziomie językowym. Każdy z autorów umie posługiwać się polszczyzną, robi to we własnym stylu i w różnej konwencji, ale nie da się im nawet zarzucić krzywo postawionego przecinka. Pod tym względem (i po trafieniu na parę koszmarków gramatyczno-językowych w ostatnim czasie) zbiór zrobił na mnie naprawdę dobre wrażenie.
Jeśli chodzi o stronę fabularną było już trochę gorzej – Sztuka porozumienia i Teleturniej nawet mnie wciągnęły, podobał mi się pomysł wyjściowy do Kre(jz)olki i Daję życie. Ale przyznaję, że żadne z opowiadań mnie nie porwało, nie zachwyciło, żadne nie zbliżyło się nawet do takich Zajdlowych opowiadań jak W leju po bombie, Noteka 2015, CyberJoly Drim, Autobahn nach Poznań czy Meekhańczyków Wegnera. Wszystkie są dobre, ale żadne nie dało efektu „wow”.
Jednak czas spędzony ze zbiorem zdecydowanie nie był stracony, w końcu warto czasem przeczytać coś, co jest po prostu porządnie napisane.

Zajdla w tym roku otrzymali:
Anna Kańtoch za Sztukę porozumienia
Michał Cholewa za Fortę

Z premedytacją nie wspominałam nic o nominowanych powieściach. Recenzję Nomen Omen znajdziecie tu a Forta i Biała reduta już czekają na półce.

——————————————————————————————————————————————— by K. Wal

Nie przepadam za antologiami.  Nie przepadam i już. Ten typ tak po prostu ma i nie ma sensu dorabiać do tego żadnej teorii. Tym razem jednak Lashana postawiła mnie przed faktem dokonanym: nie tylko sama przeczytała antologię, ale jeszcze perfidnie ustawiła mi ją na półce… No i biedny człowieku czytaj teraz to coś. A na poważnie – aż tak źle nie było. To prawda, że nie wszystkie zebrane w zbiorze książki trzymają równy poziom, ale zdecydowanie jest lepiej niż się obawiałam. Przede wszystkim autorzy nie potykają się o logikę. Umieją używać języka polskiego i czytelnik nie przewraca się o przeróżne kwiatki mniejsze i większe. Korekta została zrobiona prawidłowo. ( A wierzcie mi bywa z tym bardzo, bardzo różnie). Niektóre pomysły bardzo mi się podobały – jak chociażby przedstawiony w pierwszym opowiadaniu pomysł języka netowego, absurdalnie skróconego i żałośnie byle jakiego, inne można było na dobrą sprawę sobie darować. Po przeczytaniu całego zbiorku mogę natomiast stwierdzić, że polska fantastyka trzyma się całkiem nieźle, choć może bez szczególnych fajerwerków.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *