Drew Karpyshyn – Darth Bane tom I – Path of Destruction (Droga zagłady)

mYlZEwP3RP0nVm_039zupyg

Ruusan, jedna z planet będących areną działań wojennych między Sith a Jedi na długo przed urodzeniem się Luke’a Skywalkera i Dartha Vadera. Obje armie mają dość wojny, planety, dżungli i swoich dowódców. Obje starają się ściągnąć posiłki i doprowadzić do ostatecznej bity, żeby tylko wydostać się z planety.
Na Apatros – biednej, górniczej planecie, mieszka Dessel – górnik (jak wszyscy mieszkańcy) i hazardzista. Kiedy pewnego dnia musi uciekać z planety trafia jako żołnierz do oddziałów Sith. Podczas kampanii jego moce szybko się ujawniają i zostaje ściągnięty do akademii na Korribanie, gdzie zaczyna się uczyć posługiwania Mocą i mieczem świetlnym. Tam też przyjmuje imię Bane i szybko zawiązuje sojusz z byłą Jedi – Githany, jedną z niewielu ludzi w Akademii. Były górnik jest jedynym uczniem, który szuka odpowiedzi na swoje pytania w bibliotece i szybko zauważa, że sama koncepcja Braterstwa Sith i Akademii jest błędna. Kiedy nie znajduje odpowiedzi na swoje pytania w grobowcach mistrzów na Korribanie wyrusza na Lehon – miejsce dawnej bitwy między stronami Mocy, gdzie znajduje gronowiec Darth Revana i jego holocron – kryształ, który zawiera nauki i osobowość mistrza.
Kiedy reszta uczniów rusza na pomoc oddziałom ma Ruusan, Bane ma zamiar wprowadzić w życie własny plan…
Książka jest pierwszym tomem trylogii Darth Bane, opisującej dzieje tytułowego Mistrza Sith, który wprowadził Zasadę Dwóch. Jako, że akcja dzieje się na długo przed fabułą dowolnego filmu z universum Gwiezdnych Wojen i chronologicznie jest jedną z pierwszych książek, to można spokojnie zacząć czytać bez znajomości kilkudziesięciu innych tomów dziejących się w późniejszych czasach, co jest głównym plusem książki. Akcja i intryga nie są zbyt skomplikowane i można by się było bez większego problemu przyczepić do logiki czy prawdopodobieństwa niektórych zdarzeń, na dodatek podobnie jak w serii Mass Effect autor zakłada, że skoro akcja rozgrywa się w znanym uniwersum to za opis obcych wystarczy nazwa ich gatunku. Mimo paru wad całości słucha się nieźle, dobry lektor, pojawiające się od czasu do czasu  efekty dźwiękowe i szybka akcja skacząca między historią Bana a zdarzeniami na Ruusan sprawiają, że audiobook jest całkiem niezłym wypełniaczem czasu.
Dobrze zrobiony audiobook, ale treść taka sobie.

Mi się udało dobrać do oryginalnego audiobooka, ale jeśli ktoś jest historią universum Gwiezdnych Wojen zainteresowany, to bez problemu da się znaleźć polskie, papierowe wydanie całej trylogii Darth Bane wydane przez Amber.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *