Jadowska Aneta – Ropuszki

Kategorie: Urban fantasy

3 out of 5 stars (3 / 5)
Ropuszki w nowym wydaniu to grube tomiszcze zawierające spory zestaw wątków (i postaci) pobocznych z głównej serii Thornversu. Akcja większości tekstów dzieje się pomiędzy tomami Heksalogii o Wiedźmie i wtedy też została napisana. Co, niestety, widać.
W skrócie: czytało się dobrze, lekko i szybko ale… trochę o niczym. Były, jak to w antologiach, teksty lepsze – w sumie wszystkie napisane przez autorkę później i te, które nie zawierają Dory. I gorsze – nawet nie znając chronologii pisania można wskazać te, które znalazły się w pierwszym wydaniu Ropuszek.
Są tu też opowiadania kompletnie nic nie wnoszące, ale zabawne i napisane z pazurem – akta Nisima, historia o Babci. I takie, które zapomina się zaraz po przeczytaniu. Czytaj dalej »

Schwab V. E. – Niewidzialne życie Addie LaRue

Kategorie: Fantasy

2 out of 5 stars (2 / 5)
Francja, rok 1714, młoda marzycielka Addie za wszelką cenę chce uniknąć małżeństwa. Ucieka sprzed ołtarza i zawiera pakt z mocami, od których należałoby się trzymać z daleka. Bo jak to w starych baśniach bywało, diabeł nie tylko zażąda w zamian duszy, ale też spełni prośbę nie do końca tak, jak życzący to sobie wyobrażał. W przypadku Addie to niewidzialność, a w sumie brak możliwości odciśnięcia śladu o sobie w ludzkiej pamięci. Czytaj dalej »

Baldree Travis – Legendy i Latte

Kategorie: Fantasy

2.5 out of 5 stars (2,5 / 5)
Legendy i latte to… obyczajowe fantasy z gatunku cozy fantasy, czyli fantasy „przytulnego”. W zamyśle dostajemy puchatą powieść o emerytowanej najemniczce i zapuszczamy się w boczne uliczki miasteczka w jakiejś spokojnej krainie fantasy. Gdzieś z dala od wojen, walecznych bohaterów i konfliktów, ale za to z kawą w jednym ręku i ciasteczkiem w drugim. Jest to w sumie trochę przeniesienie na nurt fantasy popularnego podgatunku romansów obyczajowych – tych opartych na recepcie: bohaterka rzuca pracę/męża i wyrusza na wieś/nad morze/w góry, żeby znaleźć nową pracę/nowego męża/cel w życiu. W założeniu ma być bezpiecznie, przytulnie, słodko i koniecznie z happy endem. Czytaj dalej »

Ryan Antony – Parias (Trylogia przymierza stali. T.1)

Kategorie: Fantasy

4 out of 5 stars (4 / 5) Lubicie powieści łotrzykowskie? Podobały się Wam dzieje Locke’a Lamory?  Jeśli tak – śmiało sięgajcie po Pierwszy tom nowej trylogii Antoniego Ryana. To podobny klimat, podobna swada. I wciągająca, barwna historia. Brałam się do książki trochę jak pies do jeża, ale niemal od razu wsiąkłam na amen. Parias jest “winien”  dwóch zarwanych nocy, boże jest już baaaardzo późno, a w zasadzie, że jest już jutro orientowałam się dopiero po kolejnej odwróconej kartce ( znacie to – ” jeszcze tylko tę jedną stronę….”, prawda?) Czytaj dalej »

Paszyńska Maria – Jagiellonowie t.1 Niechciane dziedzictwo

Kategorie: Historyczna, Przygodowa

[ ur 3,5] Zaczynasz książkę i… zadajesz sobie pytanie: zaraz, chwila, to powieść historyczna? A może jednak kryminał? I zanim się obejrzysz autorka wciąga cię w swoją opowieść. I nie możesz się oderwać, bo przecież musisz się dowiedzieć kim u licha jest tajemnicy narrator?!  Masz swoje podejrzenia, ale  chcesz się upewnić. Kroczysz z nim ciemnawymi korytarzami wawelskiego zamku. Bo przecież blichtr, barwne opony, piękne stroje są na pokaz. A zwykły dzień bywa zimny i całkiem ponury. A pod pięknymi dywanami trwa przysłowiowa walka buldogów. Czytaj dalej »

Bradbury Ray – 451° Fahrenheita

Kategorie: Obyczajowa, Postapokalisa

4.5 out of 5 stars (4,5 / 5) Ta opowieść powstała dawno temu. Należy do kanonu fantastyki i jeśli uważasz się za fana a nie masz tej książki na liście przeczytanych, to w te pędy leć po nią do biblioteki.  Czytałam ją na początku lat dziewięćdziesiątych i choć zrobiła na mnie wielkie wrażenie, to jednak jej lektura dziś sprawiła, że wbiło mnie w fotel. Czytaj dalej »

Samborski Robert – Sakrament obłudy. Wspomnienia z seminarium

Kategorie: Reportaż

2 out of 5 stars (2 / 5)
Byłam ciekawa jak wyglądają studia w seminarium. Piszę z rozmysłem studia, a nie formacja, bo w sumie bardziej interesowało mnie to, czym się różnią studia dla przyszłych księży od teologii cywilnej. Teologią nie interesuję się co prawda wcale, ale znając kilku religioznawców i teologów – ateistów jak jeden mąż – byłam ciekawa jak wygląda zderzenie teorii z powołaniem. Czytaj dalej »