Lewandowski Konrad T. – Saga o kotołaku. T.1 Ksin. Początek (dwugłos)

Kategorie: Fantasy

ksin  Zaintrygował mnie pomysł, aby bohaterem powieści, ba sagi uczynić kotołaka.  Różne “łaki” spotykałam na łamach książek ale koto- łaka jeszcze nie. W dodatku koty, ze względu na swoją wielkość jakoś średnio kojarzą się mi z potworami. Owszem wiadomo, wkurzony kot to niezbyt sympatyczne stworzenie i nawet niewielki potrafi dać do wiwatu, ale żeby zaraz robić z niego bestię żądną krwi? Dusza kociary bardzo zdecydowanie sprzeciwiała się takiemu postawieniu sprawy. Nie było innego wyjścia – trzeba było sięgnąć po książkę. Ksina przeczytałam w jeden dzień. Czy mi się podobał? I tak i nie. Tak, bo chyba nie ma człowieka, który nie lubiłby bajek. Nie, bo w powieści znalazłam sporo niedoróbek, które skutecznie psuły mi  lekturę ( i humor).  Czytaj dalej »

Sedgwick Marcus – Pocałunek śmierci

Kategorie: Fantasy

pocalunek_smierciRównie cieniutka jak Królowa cieni, książka Pocałunek śmierci jest i zarazem nie jest  kontynuacją poprzedniej opowieści Marcusa Sedgwicka. Jest, ponieważ spotkamy w niej tych samych bohaterów, (przynajmniej niektórych), ten sam niedbały, wręcz nieuważny styl pisania i bardzo podobny schemat fabularny. Nie jest, ponieważ na dobrą sprawę nie wyjaśnia historii tajemniczej królowej cieni.  Czytaj dalej »

Sedgwick Marcus – Królowa cieni (dwugłos)

Kategorie: Fantasy

krolowa_cieni Tak książka z trudem poddaje się jakiejkolwiek ocenie. Na powieść jest za krótka. Na opowiadanie za  długa. Moim zdaniem Królowa cieni plasuje się gdzieś pomiędzy rozbudowanym szkicem powieści, a etiudą literacką. Z jednej strony ciekawi, intryguje i niepokoi z  drugiej pozostawia niedosyt i pytania bez odpowiedzi. No i jak tu ją zrecenzować?! Czytaj dalej »

A.R. Reystone – Dziewiąty mag tom 1 (dwugłos)

Kategorie: Fantasy

DziewiatyTa recenzja miała być znacznie ostrzejsza. Ale  w tak zwanym międzyczasie przeczytałam, a raczej zaplułam się nad „Księciem Cierni”, „Heretykiem” oraz „Ryzykownym układem”  i stwierdziłam, że  nie mogę tak „wyczochrać” Dziewiątego maga, bo w porównaniu z wymienionymi wyżej gniotami książka A.R. Reynolds to naprawdę porządny kawałek fantasy, przy którym czytelnik nie ma szans na trwały uraz czoła.   Czytaj dalej »